Przewoźnicy, których pojazdy uległy awarii lub wypadkowi w Słowenii, często borykają się z problemem horrendalnych opłat za holowanie lub usunięcie skutków zdarzenia drogowego. Kierowcy pochopnie podpisujący zlecenie narażają swoje firmy na koszty sięgające tysięcy euro.
Kiedy okazuje się, że firma holująca nie chce wydać pojazdu traktowanego jako zastaw na poczet zapłaty za usługę, przewoźnicy zawiadamiają słoweńską policję, ta kieruje sprawę do prokuratury, a prokuratura zwykle uznaje, że usługobiorca, a więc przewoźnik, może zaskarżyć usługodawcę do sądu w trybie cywilnym. Dość często takie problemy polskie firmy transportowe zgłaszają do naszej ambasady w Lublanie.
Kiedy coś przydarzy się na drodze...
Jak poinformował nas Rafał Budyta, Konsul RP z Ambasady Rzeczypospolitej Polskiej w Lublanie, przyczyną problemów w tym zakresie są zarówno specyfika słoweńskich przepisów prawnych, ich nieznajomość przez polskich obywateli podróżujących przez terytorium Słowenii, jak i działalność kilku słoweńskich firm holowniczych o charakterze quasi-kryminalnym lub kryminalnym.
Schemat funkcjonowania wspomnianych praktyk, jaki przedstawiają w polskiej ambasadzie nasi obywatele, jest zasadniczo jednakowy. Główną służbą odpowiedzialną za bezpieczeństwo i obsługę sieci płatnych dróg w Słowenii jest firma DARS, jednak w praktyce wygląda to tak, że pracownicy prywatnych firm holowniczych (często podając się za pracowników odpowiedzialnych za utrzymanie bezpieczeństwa i porządku na autostradzie) informują, że pojazd, który uległ awarii należy ze względów bezpieczeństwa natychmiast odholować z autostrady, co wykonują własnymi pojazdami holowniczymi (skrajny przypadek stanowiło celowe uszkodzenie pojazdu a następnie jego odholowanie).
Słowenia nie jest dużym krajem, odległości są niewielkie, więc kierowca, nawet po konsultacji z pracodawcą, podpisuje papier (niestety, wielu przewoźników nie ma ubezpieczenia assistace). Następnie jest holowany i tutaj też zdarza się naciąganie, bo np. zamiast na najbliższy parking, odległy o kilka kilometrów, holownik ciągnie ciężarówkę kilkadziesiąt kilometrów na parking prywatnej firmy, gdzie traktuje się ją jako zastaw na poczet uregulowania płatności. Pomimo wstępnego przedstawienia cen za wykonanie usługi (zwyczajowo 500-700 euro), ostateczne faktury za usługi opiewają na kwoty kilkunastokrotnie wyższe (5.000-7.000 euro).
Jak dowiedzieliśmy się od przedstawiciela polskiej ambasady, zdarzyło się już nawet, że za usunięcie skutków kolizji prywatna firma zażyczyła sobie 11 tys. euro! Rachunki za holowanie, opiewające na 2-5 tys. euro nie są rzadkością.
W polskiej ambasadzie dowiedzieliśmy się, że zgodnie ze słoweńskimi przepisami, wykonywanie usług naprawczo-holowniczych wbrew woli bądź przy biernej postawie obywateli RP, traktowane jest jako tzw. wymuszenie, które, co do zasady, ścigane jest z oskarżenia prywatnego. Jednak, nawet w przypadku wykonania usługi wbrew woli właściciela pojazdu, usługodawcy przysługuje prawo dokonania zastawu na mieniu (pojazd, towar, dokumenty) w celu zabezpieczenia płatności za wykonaną (często wymuszoną) usługę. Brak jasnych i pełnych regulacji w tym zakresie przyczynia się do powstawania kryminogennego otoczenia, które przy stosunkowo biernej postawie słoweńskich służb przyczynia się do zuchwałości podmiotów trudniących się tym procederem.
Brak odpowiedniej reakcji, wzywanych na miejsce zdarzenia, funkcjonariuszy słoweńskich służb związany jest często z niewłaściwą interpretacją przepisów. W ich ocenie są to bowiem sprawy z zakresu stosunków cywilnoprawnych między stronami umowy, które z uwagi na zasadę swobody umów nie stanowią przedmiotu ich zainteresowania.
Ambasada ostrzega
Na stronie Ambasady Rzeczypospolitej Polskiej w Lublanie zamieszczono komunikat, z nagłówkiem: UWAGA – WYMUSZANIE USŁUG NAPRAWCZO-HOLOWNICZYCH. Czytamy w nim, że zgodnie z obowiązującymi w Słowenii przepisami pojazd unieruchomiony na autostradzie bądź trasie szybkiego ruchu w wyniku awarii bądź innego zdarzenia, pozostawać może na awaryjnym pasie ruchu maksymalnie do 2 godzin, jeżeli jego położenie nie stwarza bezpośredniego zagrożenia dla pozostałych uczestników ruchu bądź nie ma realnych szans na jego uruchomienie w ww. czasie.
W przypadku braku możliwości uruchomienia pojazdu w ww. czasie bądź zagrożenia bezpieczeństwa ruchu drogowego, pojazd zostanie odholowany na koszt właściciela.
Główną służbą odpowiedzialną za bezpieczeństwo i obsługę sieci płatnych dróg w Słowenii jest firma DARS, która na bieżąco śledzi ruch i monitoruje ew. zagrożenia na sieci płatnych dróg w tym kraju, aczkolwiek dostęp do usług holowniczych mają także prywatne firmy, działające na zasadach wolnorynkowych.
W związku z powyższym, należy zachować daleko idącą ostrożność przy korzystaniu z usług holowniczych i naprawczych prywatnych firm – czytamy w komunikacie. – W przypadku potrzeby skorzystania z usług słoweńskich firmy holowniczych należy bezwzględnie pamiętać o udokumentowaniu ustaleń dot. przewidywanego kosztu usługi przed jej rozpoczęciem (tj. podpisanie z wykonawcą przed usługą tzw. delovni nalog, zawierający informację o docelowym miejscu holowania pojazdu i całkowitej kwocie za wykonaną usługę a nie kwocie za godzinę dokonywanych czynności). Pozwoli to na unikniecie licznych nieporozumień i dodatkowych kosztów, wynikających z braku ich ustalenia przed wykonaniem usługi (w Słowenii ceny usług nie są prawnie regulowanie).
Wskazanym jest posiadanie i korzystanie przez podróżujących przez terytorium Słowenii polskich kierowców z ubezpieczenia Assistance, które obejmować będzie swym zakresem pomoc w przypadku nagłego, nieprzewidywanego unieruchomienia pojazdu.
Ambasada odradza korzystanie z usług prywatnych firm holowniczych. W przypadku próby wymuszenia takiej usługi radzi bezzwłocznie skontaktować się ze słoweńską policję – NR TEL. 113.
Polscy dyplomaci domagają się zmian
Podejmowane na szeroką skalę przez Ambasadę RP w Lublanie interwencje u miejscowych władz (policja, prokuratura, sąd, DARS, AMZS, MSZ) nie przyniosły jak dotąd (z różnych powodów) pełnego rozwiązania problemu.
Jednocześnie Ambasada RP w Lublanie prowadzi liczne działania informacyjne wśród polskich obywateli podróżujących przez Słowenię o specyfice ww. procederu, starając się dotrzeć z ostrzeżeniem do jak największego grona odbiorców. Stałe komunikaty w tym zakresie zamieszczane są na stronie internetowej placówki, w poradniku Polak za granicą, jak i przekazane zostały do ponad 30 polskich organizacji zrzeszających przewoźników drogowych (w tym ZMPD).
Z informacji posiadanych przez Ambasadę RP w Lublanie wynika, że aktualnie w Ministerstwie Infrastruktury Republiki Słowenii trwają prace legislacyjne mające na celu właściwe uregulowanie ww. problematyki, m.in. poprzez koncesjonowanie usług holowniczych na słoweńskich autostradach. Niemniej jednak z uwagi na złożoność i specyfikę problemu trudno ocenić efekty ewentualnych planowanych zmian w tym zakresie.