Kwestie opakowania przesyłek, ich mocowania i zabezpieczania na środkach transportu do tego roku nie były szczegółowo uregulowane. Pomimo że w środowisku TSL funkcjonuje wiele wytycznych w tym zakresie, nie stanowiły one prawnych norm, które by określały prawa i obowiązki stron biorących udział w procesie drogowego przewozu towarów.
Dopiero w 2014 roku Komisja Europejska wprowadziła dyrektywę, która o tyle o ile uregulowała zasady zabezpieczania ładunków na środkach transportu. Odpowiedzią było rozporządzenie Ministra Infrastruktury z dnia 25.01.2018 r. w sprawie sposobu przewozu ładunku. Zobaczmy, co nowego wprowadziło rozporządzenie, i czy nowe przepisy rozwiążą problemy, z którymi przewoźnicy borykają się od wielu lat.
Opakowanie i przygotowanie przesyłki do przewozu
Przyjmuje się, że przesyłka powinna być opakowana i przygotowana w taki sposób,
aby przy normalnych warunkach przewozu nienaruszona dotarła do odbiorcy. Należyte opakowanie i odpowiednie przygotowanie przesyłek do przewozu należą do obowiązków wysyłającego. Transport drogowy wymusza stosowanie takiej metody opakowania i takiego przygotowania do przewozu, aby przesyłka nie przemieszczała się na środku transportu i nie stwarzała zagrożenia dla kierującego, innych uczestników ruchu drogowego i pojazdu. Podczas wykonywania przewozu drogowego na ładunek działają bowiem duże siły bezwładności, które mogą doprowadzać do przesuwania, przechylania lub przewracania palet znajdujących się na środku transportu. Przesyłka wadliwie opakowana i niewłaściwie przygotowana jest zatem narażona na jej uszkodzenie, którego przyczyny trudno doszukiwać się po stronie wykonawcy przewozu. W takich przypadkach przepisy prawa przewozowego dają dość twarde podstawy do uwolnienia się przewoźnika od odpowiedzialności.
Kiedy opakowanie przesyłki można uznać za niewłaściwe?
Najbardziej popularnymi opakowaniami transportowymi są pudła tekturowe i skrzynki drewniane, które są dość podatne na uszkodzenia mechaniczne. Ze względu na konstrukcję, tego typu opakowania bardziej sprawdzają się w warunkach magazynowych. W warunkach transportowych, przy wysokim ułożeniu towaru na paletach lub dużym ciężarze towaru, cienkie opakowania znajdujące się w dolnych warstwach często nie wytrzymują nacisku i dochodzi do ich zgniecenia. Jeżeli przestrzenie pomiędzy przesyłkami nie są wypełnione materiałem sztauerskim lub poduszkami powietrznymi, zgniecenie dolnych opakowań doprowadza do przechylenia się jednostek ładunkowych, wywołując tzw. efekt domina. Powoduje to przechylenie się pozostałych palet i w efekcie uszkodzenie kolejnych opakowań. Wadą tego typu opakowań jest również to, że nie wytrzymują one nacisku zastosowanych przez przewoźnika zabezpieczeń. Mocno zaciśnięty pas transportowy, przy ruchach poziomych palety może bowiem doprowadzić do zgniecenia opakowań kartonowych lub skrzynek drewnianych oraz znajdujących się w nich towarów. Towar często nie jest ułożony na całej powierzchni palet i pomiędzy poszczególnymi jednostkami ładunkowymi powstają dość znaczne odstępy, które dochodzą nawet do 30 cm. Przesyłka tak przygotowana do przewozu będzie jeszcze bardziej podatna na przechylanie się lub przewrócenie. Cienka folia stretch, którą owinięte są palety niestety przed tym nie zabezpieczy.
Niektóre rodzaje przesyłek wymagają zastosowania specjalnych podestów lub stojaków. Zdarza się, że towar w zwojach lub rolach (np. papier, folia, kable, blacha) są układane bezpośrednio na podłodze, a „jedynym” obowiązkiem wysyłającego jest jego załadunek. Kierowca nie zawsze dysponuje wystarczającą ilością klinów blokujących i zabezpiecza towar według własnego uznania – zazwyczaj pasami. Niesie to za sobą ryzyko przetaczania się i uszkodzenia towaru o nierówności podłogi (np. wystające gwoździe), zastosowane środki zabezpieczające (np. przez pasy lub belki) lub wskutek zetknięcia się pojedynczych jednostek ładunkowych. Takie uszkodzenia w większości przypadków dyskwalifikują towar, gdyż ze względów technologicznych nie może być wykorzystany do dalszej produkcji. Wiele szkód w towarze powstaje z powodu złego stanu elementów mocujących zastosowanych przez wysyłających. Kiepska jakość palet, podestów lub stojaków powoduje, że nie wytrzymują one obciążeń, jakie powstają w czasie przewozu. W efekcie dochodzi do uszkodzenia zarówno elementów zabezpieczających, jak również przesyłek, które z założenia powinny zabezpieczać.
Instrukcje nadawców dotyczące metod zabezpieczania przesyłek
Co do zasady, zabezpieczenie przesyłki na środku transportu należy do przewoźnika, jednakże w tej kwestii zdania są podzielone. Niektóre źródła podają, że jest to obowiązek nadawców lub załadowców działających w ich imieniu. Zawierane przez przewoźników umowy przewozu zazwyczaj nie precyzują jaki towar będzie przewożony, ani też jakie powinni spełnić warunki, aby zagwarantować bezpieczny przewóz. Na miejsce załadunku podstawiany jest zwykle środek transportu zaopatrzony w standardowe środki zabezpieczające – zwykle pasy transportowe, belki i kilka klinów blokujących. Zatem w sytuacji, gdy konieczne będzie dodatkowe zabezpieczenie przesyłki, kierowca nie będzie miał możliwości zastosowania odpowiednich, czy wymaganych zabezpieczeń. Można zatem stwierdzić, że w tym aspekcie, zlecający przewóz nie dają przewoźnikom żadnych szans na zapewnienie przesyłkom należytego bezpieczeństwa.
Co w prawie? Czyli o mocowaniu i zabezpieczaniu przesyłek.
Do zeszłego roku jedyne odniesienie do poruszonych kwestii znajdowało się ustawie Prawo o ruchu drogowym z 27 czerwca 1997 roku (Dz. U. 1997 nr 98 poz. 602 z późn. zm.). Artykuł 61 ust. 3 i 4 tej ustawy nakazują jedynie, aby umieszczony na pojeździe ładunek był zabezpieczony przed zmianą położenia, a urządzenia służące do mocowania ładunku były zabezpieczone przed rozluźnieniem się, swobodnym zwisaniem lub spadnięciem podczas jazdy. W tym aspekcie nie byliśmy jednak odosobnieni, gdyż do 2014 roku w całej Unii Europejskiej nie było przepisów, które
by określały zasady mocowania i zabezpieczania ładunków. Efektem tej „dziury” było wprowadzenie przez Komisję Europejską dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady 2014/47/UE z dnia 3 kwietnia 2014 r. w sprawie
drogowej kontroli technicznej dotyczącej zdatności do ruchu drogowego pojazdów użytkowych poruszających się w Unii. Podobnie jak nasza ustawa prawo o ruchu drogowym, unijna dyrektywa na plan pierwszy wysuwa jednak bezpieczeństwo ruchu drogowego i za cel postawiła sobie obniżenie całkowitej liczby śmiertelnych ofiar wypadków drogowych. O ile wprowadzona dyrektywa określa zasady kontroli, nie określa jednak zasad dotyczących mocowania i zabezpieczania ładunków, zatem w tej kwestii akt ten jest dość ułomny.
W odpowiedzi na unijną dyrektywę, 13 lutego 2018 r. w dzienniku ustaw, pod poz. 361 zostało ogłoszone rozporządzenie Ministra Infrastruktury z dnia 25 stycznia 2018 r. w sprawie sposobu przewozu ładunku. Pomimo że media pisały o rewolucyjnych zmianach w tym zakresie, rozporządzenie samo w sobie nie wnosi nic nowego, czego by rynek transportowy nie wiedział. Od wielu lat w branży transportowej funkcjonuje bowiem wiele opracowań dotyczących mocowania i zabezpieczania przewożonych przesyłek w transporcie drogowym. Jednym z nich są „Wytyczne odnośnie dobrej praktyki europejskiej” w zakresie mocowania ładunków w transporcie drogowym, opracowane w 2008 roku przez Dyrekcję Generalną ds. Energii i Transportu Komisji Europejskiej. Kolejnym przewodnikiem określającym metody mocowania i zabezpieczania przesyłek jest „IMO/ILO/UNECE Code
of Practice for Packing of Cargo Transport Units (CTU Code) ” z 2014 roku. Kolejnym opracowaniem, które dotyczy już stricte przewozów drogowych, są „Międzynarodowe wytyczne odnośnie bezpiecznego mocowania ładunków w transporcie drogowym” opracowane w 2014 roku przez International Road Transport Union (IRU) we współpracy z ekspertami z międzynarodowych firm zajmujących się logistyką transportową i bezpieczeństwem pracy. W komunikacie Ministerstwa Infrastruktury czytamy jednak, że „nowe przepisy określają sposób przewozu ładunku, a także metody mocowania ładunku oraz dodatkowe sposoby zabezpieczenia określonych rodzajów ładunku”. Zobaczmy zatem, co zdaniem stanowiących przepisy było warte uregulowania i co tak naprawdę zostało uregulowane.
Czy nowe rozporządzenie Ministra Infrastruktury rozwiąże problemy?
Wprowadzone w życie rozporządzenie ma zaledwie półtorej strony, jednakże dołączono do niego obszerny załącznik, który sam w sobie stanowi to, o co zapewne chodziło ministrowi. Załącznik stanowią „Warunki stosowania metod mocowania ładunku oraz dodatkowe sposoby zabezpieczenia określonych rodzajów ładunku”. Gdy wczytamy się w treść załącznika stwierdzamy, że zawiera kopię wytycznych zawartych w opracowaniach IRU i CTU Code. Nic zatem dziwnego, że skoro bazą opracowania były międzynarodowe wytyczne znane środowisku TSL od wielu lat, załącznik do rozporządzenia stanowią „warunki”. Można zadać pytanie, czy wprowadzone rozporządzenie ma charakter aktu normatywnego. W rozporządzeniu nie zostały określone żadne konkretne obowiązki podmiotów biorących udział w procesie przewozu, czego można by było wymagać od aktu wykonawczego tej rangi. Można zatem wywieść, że rozporządzenie za podmiot praw i obowiązków uznaje ładunek, a norma jest adresowana właśnie do niego. Skoro tak, to obowiązki zamocowania ładunku spoczywają nie na nadawcy, nie na przewoźniku,
a na samym ładunku, który ma obowiązek bycia zaryglowanym, zablokowanym lub zamocowanym. Brak adresata normy to nie jedyny jej mankament. Norma o tyle o ile wyznacza dyspozycję, ale w ogóle nie przewiduje sankcji, co z całą pewnością nie ułatwi sprawy organom kontrolującym jej przestrzeganie. Należy jednak stwierdzić, że w odróżnieniu od Komisji Europejskiej, nasz ustawodawca niżej pochylił się nad problemem i w załączniku nr 1 zawarł dość szczegółowe wytyczne odnośnie metod mocowania ładunków. Pomimo to nie zmienia to mojej oceny, że rozporządzenie nie zawiera tych cech, których można wymagać od normy prawnej tej rangi.
Szkodami spowodowanymi zgnieceniem, przechyleniem palet lub przewróceniem się przesyłek jak dotychczas będą obciążani przewoźnicy, którzy dalej będą musieli mierzyć się z roszczeniami z tego tytułu, brakiem zapłaty za wykonane przewozy, a niekiedy z pozwami. Rozporządzenie jest jednak całkiem świeże i przyszłość pokaże jak je wykorzystają strony ewentualnych sporów i organy kontrolujące. Ze wszystkich, których dotyczy owo rozporządzenie, najlepiej chyba wyjdą na tym organy kontrolujące, które z całą pewnością znajdą sobie powody i podstawy do karania. I jak zwykle bywa, stracą na tym przewoźnicy, a zyska skarb państwa. Szkoda tylko, że ustawodawca nie wykorzystał okazji i nie zadbał o to, aby obłożyć nowymi obowiązkami konkretne podmioty, w których gestii faktycznie jest mocowanie i zabezpieczanie przesyłek na czas przewozu.
Jerzy Różyk
ekspert ds. oceny ryzyka
w transporcie prawa przewozowego i ubezpieczeń transportowych
CDS Kancelaria Brokerska
www. cds-odszkodowania. info
Jerzy Różyk
ekspert ds. oceny ryzyka w transporcie
prawa przewozowego i ubezpieczeń
transportowych
CDS Kancelaria Brokerska
www. cds-odszkodowania. info
Jerzy Różyk
Absolwent Wyższej Szkoły Ubezpieczeń i Bankowości w Warszawie. Ukończył studia inżynierskie w zakresie technicznej i ekonomicznej diagnostyki ubezpieczeniowej i likwidacji szkód oraz studnia magisterskie w zakresie ubezpieczeń na tejże uczelni.
Ponad 32 lata w branży ubezpieczeniowej, w tym 17 lat w obsłudze podmiotów sektora TSL w zakresie diagnostyki ryzyka transportowego, obsługi ubezpieczeń i szkód transportowych.
Prelegent i wykładowca na wielu konferencjach, seminariach i szkoleniach transportowych. Członek założyciel powstałej w 2012 roku Rady Niezależnych Ekspertów Transportu TRANSORA.
Założyciel i właściciel Kancelarii Brokerskiej CDS, która specjalizuje się w ocenie ryzyka transportowego, prawie transportowym i ubezpieczeniach transportowych. Jego główną specjalnością są ryzyka kradzieżowe i związane z oszustwami. CDS działa jako kancelaria doradcza, której celem jest ochrona interesów przewoźników i spedytorów poprzez świadczenie usług w zakresie oceny ryzyka transportowego, obsługi ubezpieczeń transportowych oraz prowadzenie audytów i szkoleń z zakresu procedur transportowych i stosowania prawa transportowego.
Strony internetowe:
www.cds-odszkodowania.info
www.oc-przewoznika.info
www.oc-spedytora.info
Kontakt do CDS:
02-785 Warszawa,
ul. Wiolinowa 10 lok. 53
Tel.: 22 392-09-58 do 59,
22 392-97-58 do 59
E-mail: biuro@cds-odszkodowania.pl