Dawid Korczyński
Zatory są szkodliwe zarówno na drodze, jak i w płatnościach; nowe przepisy ułatwią walkę z plagą nieuregulowanych należności
Fot. ZM
Z początkiem roku zaczęły obowiązywać przepisy ułatwiające windykację należności których wartość nie przekroczyła 75 000 zł.
Nowa regulacja ma szczególne znaczenie dla firm transportowych, bowiem to właśnie w ich przypadku wartość pojedynczych transakcji nie jest duża (nie przekracza kwoty 75 tys. zł), a problemem bywa suma niezapłaconych faktur.
Łatwiej zabezpieczyć zapłatę
Ułatwienia dotyczą należności z tytułu transakcji handlowej, której wartość nie przekracza 75 tys. zł, a dochodzona należność nie została uregulowana i od dnia upływu terminu jej płatności upłynęły co najmniej 3 miesiące. Wyżej wymienione warunki muszą być spełnione łącznie. W przypadku spełnienia wymienionych wyżej przesłanek uważa się, że wierzyciel uprawdopodobnił interes prawny w udzieleniu zabezpieczenia. Ma on wówczas możliwość złożenia wniosku o zabezpieczenie i po jego wydaniu przez sąd wykonania zabezpieczenia przez komornika. Może ono nastąpić np. poprzez zajęcie ruchomości, jak również konta dłużnika. W takiej sytuacji pieniądze nie trafią od razu do wierzyciela. Jednak po ich zajęciu przez komornika zostaną przekazane na rachunek bankowy sądu i poczekają na nim do zakończenia sporu. Rozwiązanie takie powinno zapobiec wdawaniu się przez dłużników w pozorne spory, których jedynym celem jest odsunięcie zapłaty na czas trwania procesu. W sytuacji gdy pieniądze zostaną zabezpieczone, takie działanie dłużnika nie powinno mieć sensu. Dodatkowo będzie ono wiązało się dla dłużnika ze znacznymi kosztami.
Jak będzie w praktyce
Dotychczas, przewoźnik który wykonał usługę, za którą nie otrzymał zapłaty, musiał skierować sprawę do sądu. W sądzie musiał przejść całą procedurę i dopiero po jej zakończeniu miał możliwość skierowania sprawy do komornika. Procedura taka mogła trwać co najmniej kilka miesięcy a nawet lat. Zmiana, która weszła w życie, pozwala przewoźnikowi wyegzekwować pieniądze od dłużnika już na samym początku postępowania sądowego, a nawet przed jego rozpoczęciem. Co prawda środki takie nie trafią od razu do przewoźnika (wierzyciela), ale na rachunek depozytowy, na którym będą czekały do zakończenia procedury sądowej. Jednak po jej zakończeniu trafią do wierzyciela.
Przeciąganie płatności będzie dłużnika słono kosztowało
W świetle nowych przepisów dłużnikom nie powinno opłacać się zwlekać z płatnościami. Należy bowiem zwrócić uwagę, że postępowanie zabezpieczające wiąże się z kosztami, które finalnie będzie musiał pokryć dłużnik, który zwlekał z płatnością. W takim przypadku dodatkowe koszty mogą wynieść od kilkunastu do nawet kilkudziesięciu procent należności głównej. W praktyce będzie to tak wyglądało, że jeżeli kontrahent nie zareaguje na wezwanie do zapłaty kwoty z transakcji nieprzekraczającej 75 000 zł a od terminu jej płatności upłynęły co najmniej 3 miesiące, musi liczyć się z zabezpieczeniem, np. zajęciem rachunku bankowego. Na nowe przepisy szczególną uwagę powinni zwrócić zarówno wierzyciele jak i dłużnicy. Dla wierzycieli stanowią one realną szansę poprawy ściągalności należności. W przypadku dłużników przestrogę, że nieuzasadnione zwlekanie z zapłatą może słono kosztować.
Dawid Korczyński,
adwokat
Skutki opóźnień jak efekt motyla
Według Krajowego Rejestru Długów i Związku Przedsiębiorstw Finansowych „Portfel należności polskich przedsiębiorstw” dotychczas największe problemy z należnościami raportowały mikrofirmy, przedsiębiorstwa z regionu wschodniego oraz z branż budowlanej i handlowej. W badaniu za III kwartał 2019 r., wyraźnie gorsze nastroje panują w przemyśle, a o swoich problemach coraz głośniej mówią firmy średnie i te z regionu centralnego. Generalnie, im mniejsza firma tym większy jest udział przedsiębiorstw deklarujących, że opóźnienia w płatnościach utrudniają regulowanie własnych należności. Największy problem występuje zatem w mikrofirmach (66,7%), podczas gdy najmniejszy jest on w firmach dużych (22,2%). Do mikrofirm w III kwartale br. dołączyły ze swoimi problemami firmy średnie, które coraz liczniej zgłaszają pogorszenie swojej sytuacji finansowej (32,4%). Jak się okazuje, firmy średnie mają też największy problem z przeterminowanymi należnościami i najdłużej czekają na płatności ze strony kontrahentów. Podczas gdy w całym badaniu przeciętny okres oczekiwania na zapłatę skrócił się do 3 miesięcy i 25 dni, to w firmach średnich się on wydłużył. Obecnie czekają one na płatności prawie 5 miesięcy (tj. 4 miesiące i 28 dni). Średni odsetek przeterminowanych należności najbardziej wzrósł wśród przedsiębiorstw z regionu centralnego (do 26,2%), który to, jak wiadomo, jest kluczowy dla polskiej gospodarki. Niepokojącą wiadomością z perspektywy rozwoju gospodarki jest także bardzo niska przewaga optymistów nad pesymistami w regionie centralnym (woj. mazowieckie i łódzkie). Gorsze wskazania odnośnie prognozowanej sytuacji finansowej firm raportują już jedynie przedsiębiorcy ze wschodniej części Polski (woj. lubelskie, podkarpackie, świętokrzyskie, podlaskie), którzy także najdłużej, bo 4 miesiące i 13 dni, czekają na płatności od kontrahentów. Badanie wskazuje, że aż 66% firm z regionu centralnego twierdzi, że zaległe należności są barierą dla ich działalności. Firmy te deklarują największe problemy z regulowaniem własnych zobowiązań (45,6%), a także zgłaszają konieczność ograniczenia płac i zatrudnienia (21,7%). – Pamiętajmy, że zmiany zachodzące w gospodarce są powolne, ale mogą mieć długotrwałe konsekwencje jak efekt motyla: to, co dzisiaj wydaje się mało istotne, za kilka miesięcy może mieć kolosalne znaczenie. Dzisiejsze deklaracje przedsiębiorców mogą sprawić, że już w niedalekiej przyszłości zmienią się całkiem ich decyzje biznesowe, zachowania i postawy, ponieważ aby przetrwać, będą musieli dostosować się do nowych warunków. Po pierwsze, im mniejsza terminowość klientów, tym bardziej firmy będą zmuszone sięgać po finansowanie zewnętrzne, na przykład w formie bezpiecznego faktoringu – podsumowuje Adam Łącki, prezes Zarządu Krajowego Rejestru Długów Biura Informacji Gospodarczej SA.