Przewoźnicy obawiają się skomplikowanych przygotowań związanych z deklaracjami importowymi i eksportowymi, braku bezpiecznych parkingów i miejsc przeznaczonych na odprawy sanitarne i fitosanitarne
Fot. Routiers.com
Siedem organizacji przewoźników drogowych: ZMPD (Polska), FNTR (Francja), BGL (Niemcy), NLA (Skandynawia), TLN (Holandia), FEBETRA (Belgia) oraz FinMobility (Finlandia) domaga się przedłużenia okresu przejściowego Brexitu o ponad rok, aby jasno ustalić zasady, które będą stosowane przez obie strony.
Przewoźnicy ostrzegają przed niszczycielskimi skutkami braku porozumienia dla sektora transportu drogowego i całej gospodarki Unii Europejskiej. Obawiają się skomplikowanych przygotowań związanych z deklaracjami importowymi i eksportowymi, braku bezpiecznych parkingów i miejsc przeznaczonych na odprawy sanitarne i fitosanitarne. Problemem mogą być też warunki dostępu do rynku. To w dużej mierze problem polskich firm transportowych, wszakże co czwarta ciężarówka przejeżdżająca kanał pochodzi z naszego kraju. 1 czerwca rozpocznie się czwarta runda negocjacji między Wielką Brytanią a UE. Okres przejściowy Brexitu ma upłynąć 31 grudnia 2020 roku. Tymczasem 19 maja 2020 r. Wielka Brytania opublikowała nowy system taryfowy mający obowiązywać od 1 stycznia 2021 roku. Globalny system taryfowy Wielkiej Brytanii (the UK Global Tariff (UKGT)) miałby zastąpić wspólną zewnętrzną taryfę celną UE po zakończeniu okresu przejściowego. System miałby zastosowanie wobec państw UE od 1 stycznia 2021 r. w sytuacji braku porozumienia o przyszłych relacjach z UE, które umożliwiłoby ustanowienie bardziej preferencyjnego systemu.
Zapowiadana przez Wielką Brytanię taryfa celna została znacznie uproszczona w porównaniu do Zewnętrznej Taryfy Celnej UE: skomasowano wiele linii taryfowych, ujednolicono stawki celne w ramach grup towarowych, zniesiono do zera minimalne stawki celne (dotychczas do 2%), itd. Szczegółową informację dotyczącą nowego systemu można naleźć na oficjalnej stronie rządu UK.