Brak porozumienia między UE a Wielką Brytanią po Brexicie spowodowałby gwałtowny spadek handlu - obawiają się przedstawiciele przemysłu samochodowego.
W sumie 23 reprezentatywne organizacje krajowe w Europie wezwały w poniedziałek 14 września we wspólnym oświadczeniu „UE i Wielką Brytanię do niezwłocznego zawarcia umowy o wolnym handlu”.
Tarcia między Londynem i Brukselą nie wróżą niczego dobrego
To wezwanie pojawia się pod koniec tygodnia intensywnych tarć między Londynem a Brukselą, budzących obawy o niepowodzenie negocjacji, piętnaście tygodni przed końcem okresu przejściowego Brexitu, wyznaczonego na 31 grudnia.
Jeśli to się nie powiedzie, szacowana strata handlowa w wysokości 110 miliardów euro w ciągu pięciu lat do 2025 roku powiększy około 100 miliardów euro strat produkcyjnych, jakie w tym roku spowodowała pandemia koronawirusa.
Strata ta byłaby zagrożeniem dla sektora, który stanowi łącznie 14,6 mln brytyjskich i europejskich miejsc pracy - ostrzegają sygnatariusze, w tym w szczególności Stowarzyszenie Europejskich Producentów Samochodów (ACEA), a także główne organizacje krajowe, takie jak CCFA we Francji, VDA w Niemczech czy SMMT w Wielkiej Brytanii.
„Gospodarkom i miejscom pracy po obu stronach kanału La Manche grozi drugi druzgocący cios w postaci braku porozumienia” - ostrzegają.
Obawy przed wzrostem ceł
W przypadku braku umowy handlowej, UE i Wielka Brytania byłyby zmuszone do handlu zgodnie z zasadami WTO, które przewidują 10% podatku celnego od samochodów i do 22% od samochodów dostawczych i ciężarowych.
„Takie podatki, znacznie wyższe niż niewielkie marże większości producentów, z pewnością powinny zostać przeniesione na konsumentów, powodując, że pojazdy będą droższe, ograniczając wybór i wpływając na popyt” – twierdzą przedstawiciele organizacji sygnatariuszy w swoim komunikacie prasowym.
Źródło: auto.bfmtv.com