Finał tegorocznej akcji „Piramida Pomocy” na Master Trucku - na zdjęciu wolontariusze oraz przedstawiciele Stowarzyszenia Słyszeć bez Granic
Fot. Marek Grossmann
Marek Grossmann: – Chcemy podsumowania akcji robić raz do roku, na Master Trucku
Fot. Marek Grossmann
Wizytówką akcji jest efektowny tuningowany zestaw firmy Gosped – Transformers
Fot. Gosped
Jak to się stało, że akcja zbiórki plastikowych nakrętek pod hasłem „Piramida Pomocy”, na zakup aparatów słuchowych dla dzieci, jest jedną z najpopularniejszych inicjatyw charytatywnych wśród polskich kierowców zawodowych? Jej inicjator, Marek Grossmann, kierowca z firmy Gosped, przyznaje, że zainteresowanie społeczne i efekty przerosły jego oczekiwania.
– Wszystko zaczęło się pół roku temu, „zaraziłem się” działalnością charytatywną od kolegi Mariusza, kierowcy strażaka z Suwałk, który pilotował akcję pomocową „Kierowcy dzieciom” – mówi Marek Grossmann. – Całkowicie pochłonęła mnie ta atmosfera. Córka Mariusza właśnie żyje z implantem ucha. Zainteresowałem się problemem dzieci, które mają problemy ze słuchem, spotkałem się z poparciem szefów naszej firmy (Gosped – dop. Red.), która została partnerem strategicznym akcji. Szukając organizacji, która zajmuje się pomocą takim dzieciom, trafiliśmy do ogólnopolskiego stowarzyszenia „Słyszeć bez Granic”, z siedzibą w Chojnicach, które startowało właśnie z akcją zbiórki plastikowych nakrętek na rzecz powstającego banku aparatów słuchowych dla dzieci. Co roku w Polsce rodzi się kilkaset dzieci z poważnymi wadami słuchu. Słuch dla malutkiego dziecka jest bardzo ważny – jest niezbędny do prawidłowego rozwoju mózgu, nauki mowy…
Dlaczego akurat plastikowe nakrętki?
„Piramida Pomocy”, czyli Pan Marek z kolegami, zapewniła wsparcie logistyczne – zwożąc przy okazji kursów worki z nakrętkami z różnych miejsc w Polsce. Wraz z przyłączaniem się do akcji kolejnych wolontariuszy zaczęły powstawać placówki akcji w kolejnych regionach. Marek Grossmann zaprasza do współpracy nie tylko inne firmy transportowe i motoryzacyjne, lecz również ludzi z innych branż, instytucji publicznych, szkół… Uzyskane ze sprzedaży nakrętek pieniądze są przekazywane na potrzeby utworzonego przez stowarzyszenie „Słyszeć bez Granic” Banku Aparatów Słuchowych.
– Nakrętki są produkowane z cennego rodzaju plastiku – wyjaśnia Marek Grossmann. – Są wartościowym surowcem wtórnym. Niestety, oferowane na rynku ceny skupu nie zadowalały nas. Znaleźliśmy jednak przedsiębiorstwo Replas Recycling Plastics, które zaoferowało nam 1.350 zł za tonę, czyli dwukrotnie więcej niż zazwyczaj płaci się za nakrętki. W ciągu pół roku, a właściwie w ciągu czterech miesięcy, bo na dwa miesiące zawiesiliśmy akcję z powodu obostrzeń związanych z koronawirusem, zebraliśmy 7.380 kilogramów nakrętek, co dało nam 9.963złote
„Piramida” nabiera rozmachu
Akcja „Piramidy Pomocy” imponuje swoją skalą. Pojemniki na nakrętki z logo akcji zobaczyć można w popularnych autoportach, na stacjach benzynowych, w punktach serwisowych, a także w kabinach kierowców-wolontariuszy. Informacje o zbiórce pojawiają się na forach dyskusyjnych dla branży transportowej, w mediach społecznościowych, przekazywane są też tu – podczas koleżeńskich rozmów na parkingach w całej Europie. W efekcie do akcji przyłączają się kolejni wolontariusze.
– Dołączają do nas warsztaty samochodowe, wulkanizacyjne, lokale gastronomiczne, a nawet klub kibiców Raków – dodaje nasz rozmówca.
Punkty zbiórki nakrętek, czyli charakterystyczne opony, lub drewniane skrzyneczki rozlokowane w punktach gastronomicznych znaleźć można już niemal w całej Polsce i jest ich ponad 200. Okazało się, że oddział w Kościerzynie, gdzie mieści się siedziba Gosped, to za mało i zaczęły powstawać oddziały regionalne, m.in. w Częstochowie, Kielcach, Trójmieście i Lęborku. Teraz powstaje oddział w Warszawie.
– Wizytówką akcji jest nasz efektowny tuningowany zestaw „Transformers” – mówi Pan Marek. – Na parkingach ludzie podchodzą, interesują się pojazdem, a przy okazji zachęcam ich do włączenia się do zbiórki i to działa. Ostatnio kolega z Łodzi podczas krótkiej rozmowy na parkingu tak się „nakręcił”, że zadeklarował transport nakrętek z Anglii. Kiedy odbieraliśmy nakrętki w Holandii okazało się, że pani ma dużo używanych ciuszków, które chce sprzedać i przekazać środki na rzecz naszej akcji.
Tegoroczny finał akcji miał miejsce podczas zlotu Master Truck. Na naczepie strategicznego partnera akcji firmy Gosped znalazło się wspomniane 7380 kg nakrętek.
– To, co zebraliśmy i zaprezentowaliśmy podczas Master Trucka, to efekt pracy wolontariuszy, nic samo się nie robi – konstatuje nasz rozmówca. – Ile to godzin pracy, przejechanych kilometrów wiedzą tylko te zaangażowane osoby.
To dzięki temu że wybrali pomiędzy siedzeniem na wygodnej sofie a ciężka pracą przy odbieraniu, sortowaniu i workowaniu nakrętek mogliśmy osiągnąć taki imponujący wynik. Jak dziękować tym ludziom nie wiem, brakuje słów...
Szczególne podziękowania należą się organizatorom 16. Master Truck Show 2020. To dzięki nim pierwszy finał Piramida Pomocy odbył się tym miejscu, to dzięki ich dobrej woli wszyscy wolontariusze dostali wstęp wolny. Mam nadzieję że wpiszemy się na stałe w harmonogram tej pięknej imprezy.
– Chcemy takie podsumowania robić raz do roku, właśnie na Master Trucku, na wzór Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy Jurka Owsiaka – zapowiada Pan Marek. – Jedną z nagród dla ofiarodawców będzie jazda driftową ciężarówką firmy Madrex, która też chce wspierać nasza akcję. Chcemy iść za ciosem. Zakładamy własną fundację non profit, która będzie mogła wszystkie zarobione pieniądze przeznaczyć na zakup aparatów słuchowych dla dzieci, wytypowane przez stowarzyszenie. Fundacja powstaje przede wszystkim dlatego, że chcemy mieć większe pole manewru i móc startować również z innymi akcjami, nie tylko „nakrętkowymi”. Fundatorem jest firma Gosped, a ja będę kierował fundacją. Mamy już akt notarialny, statut, czekamy na KRS.
Więcej informacji o zbiórce nakrętek można znaleźć na Facebooku pod hasłem „Piramida Pomocy”. Tam też można skontaktować się z osobami koordynującymi to przedsięwzięcie. Zachęcamy do przyłączenia się!