Wiadomości z rynku

piątek
22 listopada 2024

Radosna twórczość w polisach OCP

O klauzulach i zapisach bez sensu
15 lutego 2021

Wielokrotnie przewoźnicy spotykają się z pośrednikami ubezpieczeniowymi, którzy proponują polisy nie dające firmom transportowym większych szans na uzyskanie odszkodowania

Fot. ZM

 
Wielokrotnie przewoźnicy spotykają się z pośrednikami ubezpieczeniowymi, którzy opracowują polisy-gnioty nie dające firmom transportowym większych szans na uzyskanie odszkodowania. Z pełną premedytacją nazywam ich „rzemieślnikami” lub „poślednikami” ubezpieczeniowymi.
Dziś opiszę pewne pomysły innych „pośredników-cwaniaków”, którzy zapewne dla wypełnienia treści wprowadzają do polis OCP autorskie, bzdurne i nic nie dające klauzule lub stosują zapisy, których kompletnie nie rozumieją. Być może wywierają one wrażenie na nieznających się na rzeczy przewoźnikach, ale z punktu widzenia ochrony ubezpieczeniowej nie dają absolutnie nic, a niejednokrotnie poważnie ograniczają ochronę.

Klauzula Paramount

Często spotykana klauzula w ofertach i polisach OCP przybiera następujące brzmienie:
„Z zachowaniem pierwszeństwa pozostałych zapisów w powołanych ogólnych warunkach ubezpieczania, ochrona ubezpieczeniowa obejmuje odpowiedzialność cywilną przewoźnika za szkody rzeczowe – zgodnie z art. z 7 ust. 3 CMR - z tytułu zaniechania umieszczenia oświadczenia w liście przewozowym, przewidzianego w artykule 6, ust. 1, k).”.
(...)
„Odszkodowanie z tytułu klauzuli niewykonania ograniczone jest do podlimitu sumy gwarancyjnej w wysokości 10.000 EUR na jedno i wszystkie zdarzenia w okresie ubezpieczenia.”

KOMENTARZ

Klauzula ta jest przeniesiona do warunków ubezpieczeń OCP w ruchu międzynarodowym z transportu morskiego (anglojęzyczne brzmienie: Paramount Clause). Jest to tzw. klauzula nadrzędności lub główna i została wprowadzona po to, aby ze względu na globalny zasięg przewozów morskich i różne w z związku z tym regulacje prawne międzynarodowe, poddać morską umowę przewozową reżimowi Konwencji Brukselskiej z 1924 roku.
Drogowe transporty międzynarodowe nie mają aż tak globalnego zasięgu i należałoby się zastanowić, czy podobna klauzula ma sens w transporcie drogowym. Zgodnie z art. 1 konwencji CMR, konwencję stosuje się do wszelkiej umowy o zarobkowy przewóz drogowy towarów pojazdami, niezależnie od miejsca zamieszkania i przynależności państwowej stron, jeżeli miejsce przyjęcia przesyłki do przewozu i miejsca przewidziane dla jej dostawy, stosownie do ich oznaczenia w umowie, znajdują się w dwóch różnych krajach, z których przynajmniej jeden jest krajem umawiającym się. Oznacza to, że konwencja CMR ma zastosowanie dla przewozu drogowego odbywającego się z jednego z krajów stron konwencji CMR (określone w załączniku do konwencji CMR) do kraju, który nie jest stroną konwencji CMR lub odwrotnie oraz pomiędzy dwoma krajami sygnatariuszami konwencji CMR. W naszej części Europy i na zachód nie ma kraju, który by nie przystąpił do konwencji CMR. Gdyby ktoś jednak chciał wozić towar do mniej znanych zakątków, a nie wie, czy obowiązuje tam konwencja CMR, może śmiało jechać do: Uzbekistanu, Turkmenistanu, Tadżykistanu, Kirgistanu, Kazachstanu, Gruzji, Armenii lub do mniej odległych jak Macedonia, Albania, czy Cypr. Może jechać nawet do: Tunezji Syrii, Libanu, Jordanii i Iranu.
Oświadczam, że wszystkie te kraje przystąpiły do konwencji CMR i przewozy drogowe pomiędzy tymi krajami podlegają konwencji CMR. Przy tego typu przewozach, szołmeńska Klauzula Paramount jest potrzebna jak siodło świni i jadąc do tych krajów, przewoźnik oprócz towaru nie musi zabierać jej ze sobą.
Nie jestem w stanie zrozumieć o co autorowi chodziło w drugim zdaniu „Odszkodowanie z tytułu klauzuli niewykonania ograniczone jest do …”. Wygląda to jakby ktoś albo nie umiał pisać lub w trakcie pisania zgubił myśl, albo nie zgubił myśli, lecz zapomniał ją zapisać. Domyślam się jaki był zamysł tego łamańca, ale przewoźnik otrzymujący ofertę z czymś takim raczej nie będzie wiedział o co chodzi. Gdyby jednak zrozumiał tę nieudolną próbę przekazu, zrozumie to tak, że jeżeli w liście CMR nie będzie oświadczenia, o którym mowa w 6, ust. 1, k) konwencji CMR, zakład ubezpieczeń ograniczy swoją odpowiedzialność do 10.000 EUR. Autorowi zalecam zastanowienie się nad tym, dlaczego za niedostosowanie się ubezpieczającego do tej bzdurnej klauzuli, ogranicza swojemu klientowi ochronę ubezpieczeniową, skoro w przewozach międzynarodowych i bez wymaganego tą klauzulą oświadczenia obowiązuje konwencja CMR. Dodatkowo zalecam mu korepetycje z języka polskiego.

Nierozsądny wybór osób trzecich

Kolejny przykład: „Ochroną ubezpieczeniową obejmuje się odpowiedzialność cywilną ubezpieczającego z tytułu nierozsądnego wyboru osób trzecich zgodnie z art. 16 ust. 2 CMR – w ramach odpowiedzialności przewoźnika nie więcej niż do górnej granicy określonej w art. 23 i 25 CMR.”
lub w innej redakcji:

„Z zachowaniem pozostałych niezmienionych niniejszą klauzulą postanowień ogólnych warunków ubezpieczenia i innych postanowień umowy ubezpieczenia strony umowy ustalają, że zakresem ochrony ubezpieczeniowej objęte są szkody powstałe w wyniku nierozsądnego wyboru osób trzecich zgodnie z art. 16 ust. 2 CMR.”

KOMENTARZ / SPROSTOWANIE

O czym pomyśli przewoźnik, jeżeli nie zna treści art. 16 ust. 2 konwencji CMR? Pewnie o tym, że chodzi o zlecenie przewozu fałszywemu przewoźnikowi. Podwykonawca bezapelacyjnie jest dla przewoźnika osobą trzecią, a zlecenie przewozu takiej osobie (czyli jej wybór) jest zazwyczaj nierozsądne. Jasne by to było dopiero po przeczytaniu (ze zrozumieniem) art. 16 ust. 2 konwencji CMR. Wskazuje on, że:
„W przypadkach przewidzianych w artykule 14, ustęp 1 i w artykule 15 przewoźnik może bezzwłocznie wyładować towar na rachunek osoby uprawnionej; po tym wyładowaniu przewóz uważa się za ukończony. Przewoźnik bierze wówczas na siebie dozór towaru. Może on jednak powierzyć towar osobie trzeciej i wówczas odpowiada jedynie za rozsądny wybór tej osoby. Towar zostaje obciążony należnościami, wynikającymi z listu przewozowego i wszystkimi innymi kosztami.”
Ochrona udzielana przez zakład ubezpieczeń na podstawie powyższych zapisów absolutnie nie potwierdza ochrony ubezpieczeniowej za szkody powstałe wskutek utraty towaru w wyniku wyłudzenia towaru przez oszusta fałszywie lub „prawdziwie” podającego się za przewoźnika lub wydania towaru nieuprawnionemu odbiorcy.
Klauzula statuuje ochronę w przypadku zaistnienia przeszkody w dostarczeniu towaru odbiorcy lub nie przyjęcia przez niego towaru i podjęciu przez przewoźnika decyzji o rozładowaniu towaru i składowaniu go w magazynie zewnętrznym (poza swoją siedzibą) w związku z nie otrzymaniem instrukcji od nadawcy w ogóle lub nie otrzymaniem ich w rozsądnym czasie. Ponieważ w takim przypadku przewoźnik odpowiada za wybór osoby, której powierza pieczę nad towarem na czas składowania, ochrona ubezpieczeniowa udzielana na podstawie ww. klauzuli pokryje ewentualną szkodę w sytuacji, gdy dojdzie do szkody w składowanym towarze z winy osoby trzeciej, której przewoźnik powierzył towar i przewoźnikowi udowodniono winę w wyborze tej osoby. Sytuacje dość rzadkie, a ww. klauzula może być w takich przypadkach pomocna, ale wyłącznie w granicach jej stosowania.
Skoro przewoźnik i tak nie wie o co chodzi w jego polisie, pośrednik-cwaniak lub bardziej pośrednik-nieudacznik często stosuje zapisy, które w praktyce nie znajdują żadnego zastosowania.

Kradzież towaru przez fałszywego przewoźnika

Często widzi się w polisach OCP zapis, który „rozszerza” ochronę o szkody powstałe wskutek kradzieży towaru przez fałszywego przewoźnika. Pozornie mogłoby się wydawać, że taka opcja faktycznie stanowi rozszerzenie ochrony, jednakże tego typu zapis jest absolutnie martwy i w żadnym razie nie rozszerza zakresu ubezpieczenia.
Zgodnie z art. 278 § 1 k.k., kradzieżą jest zabór cudzej rzeczy w celu przywłaszczenia. Pod pojęciem zaboru należy rozumieć nielegalne i wbrew woli osoby władającej rzeczą wyjęcie rzeczy spod jej władztwa (pozbawienie jej władztwa nad rzeczą) i objęcie jej we własne posiadanie przez sprawcę. Twórcom takich „rozszerzeń” może się więc wydawać, że każdy zabór mienia jest kradzieżą i w ich ocenie kradzieżą jest również zabór mienia przez fałszywego przewoźnika. Tak niestety nie jest. W literaturze prawa karnego pojęcie zaboru występuje wyłącznie w określonych przestępstwach.
O ile przewoźnicy i spedytorzy mają często do czynienia z fałszywymi przewoźnikami, to nie ma jednak możliwości, aby ów fałszywy przewoźnik dokonał kradzieży towaru, który nieopatrznie ktoś mu powierzył. Oczywiście takiej możliwości nie ma w ujęciu prawnym, a nie potocznym lub na zasadzie „widzi mi się”. Dlaczego? Ano dlatego, że przestępstwo dokonywane prosto przez fałszywego przewoźnika absolutnie nie jest:
• kradzieżą – gdyż fałszywy przewoźnik nie zabiera cudzego towaru w celu przywłaszczenia (jego celem jest osiągnięcie korzyści majątkowej);
• kradzieżą z włamaniem – gdyż fałszywy przewoźnik przed wejściem w posiadanie cudzego towaru nie dokonuje włamania (chyba że do umysłu osoby, która zleciła mu przewóz);
• kradzieżą rozbójniczą – gdyż fałszywy przewoźnik nie używa przemocy wobec osoby, która zleciła mu przewóz, w celu utrzymania w posiadaniu przejętego nielegalnie towaru, gdyż w praktyce dobrowolnie otrzymuje prawo dysponowania rzeczą i wyłudzony towar kieruje do „dziupli” lub prosto do pasera;
• kradzieżą zuchwałą – gdyż nie dochodzi do „wyrwania” towaru bezpośrednio z rąk uprawnionego, co jest charakterystyczne dla tego typu przestępstw.
Ze względu na charakter przestępstwa, to dokonywane przez fałszywego przewoźnika nie jest również:
• rozbojem – gdyż fałszywy przewoźnik nie dokonuje zaboru towaru używając przemocy lub grożąc natychmiastowym jej użyciem;
• wymuszeniem rozbójniczym – gdyż fałszywy przewoźnik nie doprowadza innej osoby do rozporządzania towarem (własnym lub cudzym), stosując przemoc, groźbę zamachu na życie lub zdrowie;
• przywłaszczeniem – gdyż fałszywy przewoźnik nielegalnie wchodzi w posiadanie cudzego towaru, zatem skoro wchodzi w posiadanie towaru w drodze innego przestępstwa, nie może w następstwie tego dokonać przywłaszczenia tego towaru.
Poza powyższym nie mam nic do dodania.
Przestrzegam przewoźników przez kupowaniem tanich gniot-polis OCP z długą listą nic nie dających lub ograniczających ochronę klauzul lub polis OC przewoźnika umownego, które tak naprawdę nie dotyczą przewoźnika umownego, tylko umownego (czytaj: nic nie dającego) ubezpieczenia.

Jerzy Różyk

Fot. Jerzy Różyk

Jerzy Różyk
ekspert ds. prawa przewozowego,
oceny ryzyka w transporcie i ubezpieczeń transportowych
CDS Kancelaria Brokerska
www.cds-odszkodowania.info
www.oc-przewoznika.info
Klikając [ Zapisz ] zgadzasz się na przetwarzanie swoich danych osobowych zgodnie z naszą Polityką Prywatności. W każdej chwili możesz się wypisać klikając na link Wypisz znajdujący się na końcu każdej z otrzymanych wiadomości.