Wiadomości z rynku

piątek
25 kwietnia 2025

Przecież nie przesuwało się

Kierowcy pasy mieli, ale ich nie użyli
11 marca 2021

Szofer przewożący elementy mebli tłumaczył się, że nadawca ładunku nie kazał mu zabezpieczać ładunku

Fot. ITD

 
„Jest tak ciężki, że nie ma prawa się przesunąć” - tak tłumaczył się jeden z kierowców, który nie zabezpieczył odpowiednio ładunku. Przewożenie kilkunastu ton ładunku może zakończyć się nieszczęściem w trakcie gwałtownego manewru. Funkcjonariusze ITD. z Poznania i Szczecina zatrzymali dwa transporty, których kierowcy pasy mieli, ale ich nie wykorzystali.

Meble mogły pofrunąć

Inspektorzy z wałeckiego oddziału Wojewódzkiego Inspektoratu Transportu Drogowego w Szczecinie 1 marca prowadzili wspólnie z policją kontrole drogowe w Reczu na DK10. Jedną z kilku zatrzymanych tego dnia do kontroli drogowej ciężarówek był ciągnik siodłowy z naczepą należący do litewskiego przedsiębiorcy. Kierowca przewoził elementy mebli z Litwy do Danii. Po otwarciu przestrzeni ładunkowej okazało się, że ładunek nie był w żaden sposób zabezpieczony przed zmianą położenia a pasy leżały na podłodze lub były przewieszone na listwach naczepy. Szofer tłumaczył się, że nadawca ładunku nie kazał mu zabezpieczać ładunku. Kierowcy zabrakło w tej sytuacji wyobraźni i nie przewidział, że przewożone elementy mogły wypaść z naczepy w przypadku wykonania gwałtownego manewru na drodze. Kierującego ukarano mandatem karnym oraz nakazano zabezpieczyć ładunek przed rozpoczęciem dalszej jazdy.

Odlew „jest tak ciężki, że nie ma prawa się przesunąć” – tłumaczył litewski kierowca funkcjonariuszom ITD

Fot. ITD

„Nieprzesuwalny” odlew żeliwny

Natomiast kierowca z Litwy, którego transport sprawdzili tego samego dnia wielkopolscy inspektorzy, przewoził m.in. trzytonowy odlew żeliwny i przekonywał funkcjonariuszy, że „jest tak ciężki, że nie ma prawa się przesunąć”. I w tym przypadku nie zabezpieczył on ładunku przed przemieszczeniem. Wykonywał międzynarodowy transport z Anglii na Litwę. To ponad dwa tysiące kilometrów i szereg niekiedy nieprzewidywalnych nawet dla doświadczonego kierowcy sytuacji drogowych. Inspektorzy z Konina ustalili również, że szofer skrócił odpoczynek tygodniowy o prawie osiem godzin. Odpoczynek dzienny miał również skrócony o prawie trzy godziny. Musiał zapłacić mandaty na łączną kwotę 1,2 tys. zł. Wobec przewoźnika mundurowi wszczęli postępowanie administracyjne i pobrali kaucję na poczet przyszłej kary.

 
Klikając [ Zapisz ] zgadzasz się na przetwarzanie swoich danych osobowych zgodnie z naszą Polityką Prywatności. W każdej chwili możesz się wypisać klikając na link Wypisz znajdujący się na końcu każdej z otrzymanych wiadomości.