W rumuńskim pojeździe trzeba było sporo pogrzebać, a w efekcie wyszło szydło z worka
Fot. ITD
Aż 19 naruszeń stwierdzili w trakcie jednej kontroli rumuńskiego przewoźnika świętokrzyscy inspektorzy Inspekcji Transportu Drogowego. Wśród nich: niestosowanie się do norm czasu pracy, używanie cudzych kart do tachografu, a do tego stosowanie emulatora AdBlue.
Rutynowa kontrola rumuńskiego przewoźnika przeprowadzona niedawno przez świętokrzyskich inspektorów ITD na drodze krajowej numer 74 zakończyła się wykryciem szeregu nieprawidłowości.
Taka „gra” w karty
Po analizie wydruków z tachografu inspektorzy nabrali podejrzeń, że kierowcy jadący w załodze, mogli naruszyć normy czasu pracy. Po pobraniu danych cyfrowych z kart kierowców i tachografu podejrzenia potwierdziły się. Analiza danych cyfrowych wykazała, że jeden z kierowców używał wcześniej karty swojej żony. Karta ta wraz z kartą jeszcze innego kierowcy, była ukryta w skrytce znajdującej się pod lampą w kabinie kierowcy. Jeden z kierowców sam wskazał inspektorom skrytkę. Inspektorzy stwierdzili szereg rażących naruszeń norm czasu pracy: przekroczenie dziennego czasu prowadzenia pojazdu, skrócenie regularnego tygodniowego okresu odpoczynku, skrócenie wymaganego odpoczynku dziennego, przekroczenie maksymalnego czasu prowadzenia pojazdu bez wymaganej przerwy.
Wobec przewoźnika wszczęto postępowanie administracyjne zagrożone maksymalną karą w wysokości 12 tys. zł. Za stwierdzone nieprawidłowości odpowiadać będzie też zarządzający transportem, wobec którego będzie się toczyło postępowanie zagrożone karą finansową w wysokości 3 tys. zł. Kierowcy zostali ukarani mandatami karnymi w wysokości 500 zł i 2 tys. zł.
Nieczyste zagranie z oczyszczaniem
Na tym jednak nie koniec. W trakcie kontroli stanu technicznego inspektorzy sprawdzili pracę układu oczyszczania spalin SCR. Stwierdzono używanie przez kierującego emulatora AdBlue imitującego GPS. Zadaniem tego urządzenia było emulowanie sygnałów prawidłowej pracy układu SCR, który w rzeczywistości nie pracuje i nie zużywa czynnika AdBlue potrzebnego do redukcji zanieczyszczeń ze spalin. Niedozwolone urządzenie zdemontowano. Inspektorzy zatrzymali dowód rejestracyjny pojazdu oraz wydali zakaz dalszej jazdy. Kierującego ukarano za to wykroczenie ukarano mandatem w wysokości 300 zł.
Dodatkowe karty była ukryte w skrytce pod lampą w kabinie kierowcy
Fot. ITD