Fot. Raben
Firma transportowa Basior Krzysztof Żok oddała część swojej floty na wyłączność operatorowi logistycznemu. Jak wygląda tego rodzaju współpraca, czy rzeczywiście warto ją podjąć – postanowiliśmy przepytać właściciela przewoźnika, Krzysztofa Żoka.
Tomasz Czarnecki (Truck.pl): – Pytanie „rozgrzewkowe” – od kiedy działacie i jak powstała firma?
Krzysztof Żok (Basior Krzysztof Żok): – Jesteśmy przedsiębiorstwem rodzinnym. Mój tata był kierowcą, a ja jako mały chłopiec obserwowałem jego pracę. Zafascynowała mnie logistyka transportowa, poszedłem więc po nauki na Wyższą Szkołę Logistyki. W pewnym momencie założyliśmy biznes – działamy od 2010 roku. Zaczynaliśmy od busów, dopiero później pojawiły się ciągniki siodłowe.
Krzysztof Żok
Fot. TC
– Operator logistyczny, a nadawca transportu będący producentem/dystrybutorem. Jakie są różnice we współpracy?
– Operator logistyczny, taki jak Raben Logistics Polska, gwarantuje praktycznie wszystko od A do Z, w tym udostępnia różnego rodzaju naczepy. My „jedynie” musimy podstawić na wyłączność ciągnik siodłowy wraz z kierowcą. Usługodawca zapewnia pełne wykorzystanie zestawu przez cały rok. Producenci zwykle zlecają przewozy one way, czyli w jedną stronę. O ładunki powrotne musimy się sami martwić, co oczywiście wymaga dodatkowej pracy, a nierzadko nawet kolejnej osoby do pomocy.
20 pojazdów na wyłączność
– W jaki sposób nawiązaliście współpracę z Rabenem?
– Działamy razem od 2016 roku. Byliśmy wtedy w okresie stagnacji, jeśli chodzi o zlecenia - szukaliśmy renomowanych partnerów, znanych nie tylko w Polsce, gwarantujących stałą współpracę i stabilizację finansową. Zależało nam, i zresztą do dziś zależy, na podmiotach, które nie zbankrutują po kilku miesiącach działania. Innymi słowy, chcieliśmy jeździć dla wypłacalnych usługodawców, co pozwala oczywiście na perspektywiczne, rozsądne planowanie biznesu. Raben zdecydowanie spełniał te wymagania.
Zobaczyliśmy na Facebooku ogłoszenie tego operatora logistycznego o poszukiwaniu przewoźników. Umówiliśmy się na rozmowę i podstawiliśmy na początek trzy środki transportu. Obecnie „na wyłączność” oddajemy około 20 różnego rodzaju pojazdów z naszej floty liczącej ponad 100 aut. Niezależnie od tego posiadamy też dział spedycji.
– Tak znany operator logistyczny zapewne ma spore wymagania...
– Nie większe niż inni. Pierwszym ważniejszym wymogiem był... kolor auta - biały, by móc ciągnik siodłowy obrendować elementami identyfikującymi Rabena. W trakcie współpracy olbrzymią rolę odgrywa komunikatywność - szybkie odpowiadanie na maile, telefony, odpowiednie planowanie pracy. Niezwykle istotną rolę odgrywa wysoka terminowość dostaw. Ciągniki siodłowe muszą spełniać normę emisji spalin Euro V.
Przewoźnik rekrutowany przez kierowcę
– W jakim systemie współpracujecie?
– Działamy na dwóch terminalach: w Gądkach k. Poznania i w Zielonej Górze. W Gądkach obsada jest głównie dwuosobowa, tzn. kierowcy się wymieniają, jeden jeździ w dzień, drugi w nocy. Jeśli chodzi o Zieloną Górę - tu mamy „solóweczki" z windami oraz duże zestawy z podwójną obsadą. Oprócz tego driverzy wyruszają z obu miast na cały tydzień i „krążą” po Polsce.
Fot. Raben
– Pozyskiwać kierowców nie jest łatwo...
– Ogłaszamy się w Internecie. Klucz stanowi dobre opisanie ogłoszeń. Sam jeździłem za kierownicą ciągnika siodłowego z naczepą, zresztą do dziś raz po raz wykonuję trasę. Dobrze zatem wiem, czego potrzebuje driver. Mogę śmiało przewidzieć, jakie pytania zadadzą mi kandydaci do pracy, bo na tego typu rozmowach kwalifikacyjnych to właściwie oni „rekrutują” i wymagają. Nie zawsze nawet pokazują CV (śmiech). Niestety, prawda jest taka, że kierowcy wybrzydzają. Przykładowo, nie chcą jeździć na plandece, chłodni, wyruszać za granicę, naprawiać pojazd, gdy ulegnie awarii itp. Nawet przepalenie żarówki stanowi dla nich problem mechaniczny. Oczekują stabilizacji, ułożonego planu. Tu właśnie uwidacznia się przewaga Rabena, bowiem jego zlecenia są mocno przewidywalne.
Raben wspiera kierowców
– Co sądzisz o programie firmy Raben „Od kierowcy do przewoźnika”, dzięki któremu kierowcy łatwiej mogą założyć działalność gospodarczą, czyli operator logistyczny de facto wspiera powstawanie nowych firm transportowych?
– To bardzo ciekawa idea dla osób chcących zacząć przygodę w biznesie transportowym. Koszty wejścia są bardzo niskie, bo nie potrzebują dyspozytora, naczepy, większej logistyki, ani nawet starań o zlecenia. Firma zapewnia także doradztwo - praktycznie wszystko poza ciągnikiem siodłowym daje Raben, dlatego jak najbardziej kibicuję temu programowi i moim zdaniem ma szansę odnieść sukces. Kilka osób pracujących w mojej firmie postanowiło założyć przedsiębiorstwo w ramach programu „Od kierowcy do przewoźnika". Doceniam ich chęć rozwoju kariery zawodowej, wręcz wspieram tego rodzaju działanie.
– Istnieje system nagród we współpracy z Rabenem?
– Przykład stanowi premia za dyspozycyjność w tegoroczne wakacje. Poza tym najlepsi kierowcy, także nasi, otrzymują od Rabena nagrody. Partner przekazuje dzieciom driverów niespodzianki z okazji Dnia Dziecka i świąt Bożego Narodzenia. Moim zdaniem to bardzo miłe gesty, powodujące chęć dawania z siebie jeszcze więcej dla takiego zleceniodawcy.
Fot. Raben
– Korzystacie z monitoringu pojazdów?
– Oczywiście. Chociażby dlatego że ułatwia proces reklamacyjny w razie ewentualnych „sytuacji”. Poza tym dokładnie wiem, co kierowca robi i gdzie jest. Działania firmy są efektywniejsze i bardziej komfortowe, zarówno dla nas, właścicieli, jak i dla klientów. Naprawdę podziwiam przewoźników, którzy nie stosują monitoringu. Potem szukają swoich kierowców, na przykład pytając na Facebooku, czy „ktokolwiek widział, ktokolwiek wie o danym ciągniku siodłowym widzianym ostatnio na obwodnicy Berlina ”. Driverzy, mając świadomość kontroli, zupełnie inaczej działają, wszak monitoring zawęża znacznie pole do nadużyć np. względem czasu pracy.
Korekta paliwowa
– Użytkujecie TMS?
– Mamy tego rodzaju system, lecz współpracując tylko z Rabenem, byłby on nam zupełnie niepotrzebny. Operator logistyczny zapewnia przewoźnikowi niemal wszystko we własnym zakresie.
– Co rok odnawiacie umowę z Raben Logistics Polska?
– Umowa jest podpisana na czas nieokreślony. Wiele firm użytkuje pojazdy w leasingu i podpisywanie porozumienia na rok byłoby swego rodzaju szaleństwem. Dodam, że mamy również korektę paliwową do cennika podstawowego, więc obecne podwyżki oleju napędowego nie wpływają negatywnie na opłacalność współpracy.
– Czyli warto współpracować z operatorem logistycznym, takim jak Raben?
– Zdecydowanie. Oprócz wszelkich korzyści biznesowych jest jeszcze jeden ważny element – prestiż. Fakt, że działamy wspólnie z tak dużym i tak znanym partnerem wpływa pozytywnie na negocjacje przy nowych zleceniach. Bo skoro sprawdzamy się we współpracy z Rabenem to jesteśmy solidną firmą.