Wiadomości z rynku

piątek
25 kwietnia 2025

Słowacko-chiński transport na Nowym Jedwabnym Szlaku

Może okazać się konkurencją wobec podobnych połączeń, rozpoczynających bieg w Polsce i na Białorusi
16 grudnia 2021
 
Słowacki operator intermodalny Metrans uruchomił regularne połączenie kontenerowe Chiny-Słowacja przez Ukrainę. Pokonanie całej trasy zajmuje dwa tygodnie, jednak może ulec skróceniu dzięki przystąpieniu Ukrainy do systemu celnego NCTS. Oferta przewozowa Metransu może okazać się konkurencją wobec podobnych połączeń, rozpoczynających bieg w Polsce i na Białorusi – donosi portal CFTS.
Połączenie Xi’an – Dunajska Streda jest częścią Nowego Jedwabnego Szlaku. Zdaniem przedstawicieli Metransu trasa przez Ukrainę i Słowację wydaje się bardziej perspektywiczna, niż przez Białoruś, z której korzystają polscy operatorzy połączeń kontenerowych do Chin.
Czas tranzytu przez Ukrainę wynosi ok. 32 godziny.

Kontenery z Xi'an do Dunajskiej Stredy

– Dostrzegamy w tej trasie duży potencjał. Wprawdzie procedury celne wymagają usprawnienia, jednak, o ile nam wiadomo, Ukraina przystąpi wkrótce do europejskiego systemu celnego NCTS. Przejazd przez jej terytorium stanie się wtedy jeszcze łatwiejszy – mówi cytowany przez CFTS Martin Koubek, odpowiedzialny w Metransie za rozwój połączeń z Chinami.
Pociągi kontenerowe rozpoczynają trasę w Xi'an, a kończą – w Dunajskiej Stredzie we wschodniej Słowacji, nieopodal Bratysławy. Znajduje się tam jeden z terminali Metransu. Przywieziony z Chin ładunek trafia stamtąd dalej do terminali w Pradze, Czeskiej Trzebowej, Budapeszcie i austriackim Krems. W większości przypadków terminale, do których ostatecznie trafiają kontenery, są położone w odległości nie większej, niż 150 km od Dunajskiej Stredy.
Pociąg kursują raz na tydzień. Pierwszy z nich dotarł do Dunajskiej Stredy w październiku. Transport 44 kontenerów 40-stopowych do terminalu przeładunkowego w Dobrej przy granicy słowacko-ukraińskiej trwał dwa tygodnie (dla porównania – pociągi Hatransu pokonują trasę Chengdu – Łódź w 11 dni). Operatorem połączenia jest firma Beijing Trans Eurasia International Logistics (BTE), która zapewnia też obsługę trakcyjną aż do Dobrej. Dopiero na końcowym, normalnotorowym odcinku zastępuje ją w tej roli DBO Bahnoperator. Puste kontenery nie wracają do Chin pociągiem, lecz są transportowane do Budapesztu, a stamtąd – Dunajem i drogą morską do chińskiego portu Xiamen.

Woda ze Słowacji do Chin

Jednak pociągi jeżdżą załadowane też na wschód. Jak donosi kurier-kolejowy.pl, pierwszy słowacki pociąg kontenerowy pojechał w listopadzie do Chin przez Polskę Nowym Jedwabnym Szlakiem. Pierwszy pociąg METRANS, załadowany 41 TEU butelkowanej wody dla niemowląt wyruszył ze słowackiego terminalu METRANS HUB w Dunajskiej Stredzie w kierunku odległego o 10 000 km chińskiego miasta Xi'an.
Słowacja znana jest z bogatych złóż wód mineralnych i źródlanych. Lokalni producenci eksportują tę wodę do krajów, w których brakuje wystarczających zasobów czystej wody. Zwłaszcza gdy zagrożone jest zdrowie niemowląt. Dla Budiš, jednej z wiodących słowackich marek wód mineralnych, jest to pierwszy przypadek eksportu swoich produktów do Chin. Obecnie, we współpracy z firmą logistyczną GEFCO i operatorem intermodalnym METRANS, kieruje dostawy za granicę szybciej, czyściej i drogą lądową. Budiš zobowiązał się do korzystania wyłącznie z transportu kolejowego w eksporcie do Chin.
METRANS, wiodący środkowoeuropejski operator intermodalny, w ciągu ostatnich kilku lat rozwijał się na Nowym Jedwabnym Szlaku. W 2020 roku firma odnotowała 114% wzrost na trasach z Chin do Europy. Ponieważ Chiny są światowym centrum produkcyjnym, większość pociągów kieruje się z ładunkiem do Europy. Odnotowano jednak wzrost liczby załadowanych pociągów wychodzących z Europy do Chin, załadowanych takimi ładunkami jak kłody drewna, susz, mleko lub na przykład austriacka masa celulozowa jadąca z Linzu do Qingdao. Dla Słowacji jest to pierwszy przypadek eksportu przez Nowy Jedwabny Szlak.

Polskie firmy muszą być też obecne w Azji

Chiny i Azja będą nowym gospodarczym liderem. Polskie firmy muszą być tam obecne, jeśli chcą się liczyć na globalnych rynkach.
– Region Azji i Pacyfiku jest dziś najszybciej bogacącym się regionem świata, gdzie najszybciej powiększa się klasa średnia, która jest też coraz bogatsza – mówi Radosław Pyffel, ekspert Instytutu Sobieskiego, autor książki „Biznes w Chinach – jak odnieść sukces w chińskim świecie”, w wywiadzie dla Newseria. – I Azja jest przyszłością. Europa już osiągnęła pewien poziom rozwoju, natomiast Azja cały czas się rozwija. Bardzo wielu ludzi wciąż przeprowadza się ze wsi do miast, zwiększa swój dochód, poszukuje nowych produktów. Poza tym ten region staje się światowym trendsetterem – już widzimy coraz więcej np. filmów, muzyki i coraz więcej rzeczy, które tam powstają i zaczynają nadawać ton na całym świecie. I jeżeli firma chce się liczyć nie tylko w Polsce, ale prowadzić działalność na globalną skalę, to po prostu musi w Azji w jakiejś formie się odnaleźć – mówi Radosław Pyffel.
W rejonie Azji największym partnerem handlowym dla Polski są Chiny. To drugie co do wielkości największe źródło polskiego importu, choć wśród rynków eksportowych dla polskich towarów zajmuje znacznie odleglejszą pozycję, co przekłada się na rokroczny, wysoki deficyt w wymianie handlowej. Ze względu na rosnącą rolę Chin w światowej gospodarce tamtejszy rynek – z dostępem do 1,4 mld bogacących się konsumentów i solidnym wzrostem PKB – jest jednak dla polskich firm bardzo perspektywiczny, chociaż w tej chwili operuje na nim relatywnie niewiele rodzimych przedsiębiorstw.
Wśród największych firm z Polski, które operują na chińskim rynku, są Selena (producent chemii budowlanej), Davis International (produkcja materiałów obiciowych do mebli), Aero AT (produkcja samolotów i części lotniczych), Aiut (produkcja części samochodowych i doradztwo techniczne), Sanok Rubber Company (produkcja uszczelnień dla karoserii samochodowych, okien i szaf sterowniczych) oraz Maflow Poland (produkcja przewodów klimatyzacyjnych i przewodów gumowych).
– Dużo jest też firm, które ściągają stamtąd komponenty, bo przecież cała produkcja została w ostatnich dwóch dekadach przeniesiona do Azji. I pandemia pokazała, jak bardzo zależymy w tej chwili od Azji i Chin. Poza tym dotąd nie było jakiejś chęci ekspansji zagranicznej polskich firm na tamtejszy rynek. To jest jednak olbrzymi kraj, wymaga dużych inwestycji. Tymczasem w Polsce mamy głównie MŚP, więc niewielu z nich się to udało. Może właśnie poza branżą kosmetyczną, spożywczą i jakimiś pojedynczymi przedsiębiorstwami z innych sektorów – mówi Radosław Pyffel. – Chiny są jednak dużym wyzwaniem, mimo że są odległe. To jeden z najbardziej konkurencyjnych rynków świata. Dla polskich firm dużo łatwiejsze są rynki Unii Europejskiej. I to jest przyczyna, dla której niewiele przedsiębiorstw decyduje się na ekspansję w Chinach.
Według statystyk opracowanych przez geopolityczny think tank Warsaw Institute, dynamika wzrostowa w obszarze polsko-chińskiej wymiany handlowej, obejmująca zarówno import, jak i eksport, jest zauważalna już od lat. W 2020 roku jej wartość po raz pierwszy przekroczyła 30 mld dol., przy 12-proc. dynamice wzrostu r/r. Chiny sprzedały towary o wartości 27 mld dol. oraz zakupiły 4,3 mld dol. polskich produktów. Polska natomiast odnotowała w ubiegłym roku rekordowy jak dotąd deficyt w handlu dwustronnym z Chinami, który wyniósł 22,4 mld dol.
Główną pozycję w strukturze polskiego eksportu do Chin zajmuje miedź i wyroby z miedzi, ale wśród innych eksportowanych przez Polskę towarów są też m.in. meble, maszyny i urządzenia mechaniczne oraz ich części. W drugą stronę ponad połowa produktów importowanych z Chin do Polski należy do grupy towarów wysoko przetworzonych. To m.in. telefony komórkowe, komputery i konsole do gier wideo, choć istotną pozycję zajmują także odzież i tekstylia oraz zabawki, gry i artykuły sportowe. (z)
Klikając [ Zapisz ] zgadzasz się na przetwarzanie swoich danych osobowych zgodnie z naszą Polityką Prywatności. W każdej chwili możesz się wypisać klikając na link Wypisz znajdujący się na końcu każdej z otrzymanych wiadomości.