Władze zablokowanej przez ciężarówki kanadyjskiej stolicy - Ottawy wprowadziły w niedzielę w mieście stan wyjątkowy
W Kanadzie od dwóch tygodni trwają protesty „Konwoju Wolności”, który wystartował w ramach sprzeciwu kierowców zawodowych wobec obowiązkowych szczepień przy przekraczaniu granicy Kanady i Stanów Zjednoczonych, a przerodził się w sprzeciw wobec ograniczeń związanych z pandemią koronawirusa w ogóle.
Władze zablokowanej przez ciężarówki kanadyjskiej stolicy - Ottawy wprowadziły w niedzielę w mieście stan wyjątkowy. W związku z protestem miasto zostało sparaliżowane. Burmistrz kanadyjskiej stolicy określił obecną sytuację w Ottawie jako „najpoważniejszy kryzys, z jakim kiedykolwiek miasto miało do czynienia".
Eskalacja żądań protestujących
Oprócz zniesienia ograniczeń epidemicznych, w tym paszportów szczepionkowych, bez których nie mogą pracować kierowcy transgraniczni, demonstranci żądają dymisji Justina Trudeau, premiera Kanady.
W weekend, w geście solidarności z ottawskim protestem, demonstrowali kierowcy w większości kanadyjskich prowincji. Za granicą „Konwoje Wolności 2022" pojawiły się w Australii i Nowej Zelandii.
Władze kanadyjskich prowincji stopniowo znoszą obostrzenia. Dotyczy to także Alberty, graniczącej z USA. Mimo znoszenia ograniczeń, leżące w Coutts w Albercie przejście graniczne z USA jest wciąż blokowane przez kierowców ciężarówek. Ruch przeciwko zakazom pandemicznym przerodził się w sprzeciw wobec „dyktatorskich zapędów" rządzących w Kanadzie – jak to określają przedstawiciele protestujących.
Utrata źródła utrzymania demonstrantów ma być zrekompensowana datkami od prywatnych darczyńców. Po tym, jak zablokowane zostało ponad 10 mln dolarów, jakie zebrali na platformie crowdfundingowej GoFundMe, protestujący kierowcy ciężarówek zbierają fundusze za pośrednictwem innych platform. Na chrześcijańskiej platformie GiveSendGo zebrano 7 mln dolarów. Liderzy „Konwoju Wolności 2022" zaapelowali o dalszą pomoc i liczny udział w protestach.
Oprócz zniesienia ograniczeń epidemicznych, demonstranci żądają dymisji premiera Kanady
Zagrożenie dla gospodarki kraju
Rząd federalny Kanady ostrzegł w środę przed gospodarczymi skutkami protestów kierowców ciężarówek. Policja w Ottawie zapowiedziała, że będzie rekwirować samochody demonstrantów. Blokady dróg zaczynają wywierać negatywny wpływ na gospodarkę - ostrzegli w środę ministrowie rządu Kanady.
Protesty "Konwoju Wolności" koncentrują się w stolicy Kanady Ottawie i na przejściach granicznych z USA, w tym na zablokowanym przez nich moście Ambassador Bridge, łączącym Windsor w Ontario z Detroit w amerykańskim stanie Michigan - najczęściej używanym przejeździe granicznym między Kanadą i USA. Na tym moście ruch od trzech dni blokuje kilkadziesiąt samochodów i ok. 100 demonstrantów, a służby graniczne kierują samochody na inny most, w Sarnii. Minister transportu Omar Alghabra powiedział, że wkrótce w części prowincji Ontario może zabraknąć świeżych warzyw i owoców w sklepach, ponieważ to właśnie przez Ambassador Bridge transportowane są z USA te produkty.
– To już ma olbrzymi wpływ na kanadyjską gospodarkę i kanadyjskich pracowników (...) Widzieliśmy działania przestępcze, bandytyzm i inne obrzydliwe działania, których dopuszczali się wobec mieszkańców Ottawy. Teraz blokują autostrady – powiedział minister Blair.
Premier Kanady Justin Trudeau powiedział w środę, że blokady są zagrożeniem dla miejsc pracy. Minister bezpieczeństwa publicznego Marco Mendicino zapytany w środę, co rząd federalny zamierza zrobić, by zakończyć protesty, odpowiedział, że zgodnie z prawem działania należą do rządów prowincji i władz lokalnych, a rząd federalny prowadzi z nimi konsultacje. Zapowiedział też wysłanie większej liczby policjantów.
Premier Ontario Doug Ford wezwał w opublikowanym w środę stanowisku do zakończenia "nielegalnej okupacji i blokad w Ontario".
Kanadyjskie media cytowały również informacje płynące ze strony związków zawodowych, działających w przemyśle motoryzacyjnym, że np. w Windsorze część pracowników została odesłana do domu, ponieważ brakuje części do montażu.
We wspólnym liście około 80 kanadyjskich i amerykańskich izb handlowych, a także organizacji biznesowych i branżowych, zwróciło się we wtorek do rządu federalnego Kanady, rządów prowincji, administracji stanowej w USA oraz lokalnych władz do „niezwłocznego zakończenia" blokad w miejscowościach Windsor oraz w Coutts (na przejściu do Montany). „Blokada na Ambassador Bridge jest atakiem na dobrostan naszych obywateli oraz firm, które ich zatrudniają" – napisano w komunikacie.
Również w środę pojawiły się komentarze ze strony władz USA. Rzeczniczka Białego Domu Jen Psaki powiedziała, że prezydent Joe Biden bardzo uważnie obserwuje sytuację w Windsorze, ponieważ stwarza ona zagrożenie dla łańcuchów dostaw w przemyśle motoryzacyjnym.
***
Tymczasem Kanadyjczycy szeroko popierają nakaz szczepień – prawie 83% kwalifikujących się obywateli jest w pełni zaszczepionych. Niedawny sondaż przeprowadzony przez Abacus Data sugeruje, że 68% Kanadyjczyków uważało, że mają „bardzo mało wspólnego" z protestującymi, a 32% stwierdziło, że „ma wiele wspólnego" z kierowcami ciężarówek.