Tomasz Czarnecki (Truck.pl): - Pakiet mobilności, wojna na Ukrainie, brak kierowców, koszty paliwa, ceny frachtów - co najbardziej utrudnia obecnie pracę przewoźnikom drogowym?
Tomasz Skrzypczyk (Skrzypczyk-Trans): - Jak wiemy pakiet mobilności to cała masa zmian rozplanowanych na najbliższych kilka lat. Oczywiście każda regulacja rodzi niepewność, a przy tym konieczność rzetelnego wdrożenia właściwej strategii. Inaczej będzie wyglądała sytuacja kierowców, pracodawców, przekształcenia dotyczą również wielu procedur, a nawet sprzętu. Przykładowo, od 2023 roku wejdą do użytku tachografy II generacji. Przewoźnikom wyzwań więc nie brakuje. Niestety, finalne koszty spadną na branżę transportową, która i tak boryka się z wieloma wyzwaniami.
- Chyba wiem, o czym Pan zaraz powie...
- Zapewne jesteśmy zgodni, że najbardziej palącym problemem branży TSL jest brak kierowców. Sytuacja uległa jeszcze większemu pogorszeniu w związku z wojną na Ukrainie. Wielu, nie tylko naszych kierowców, wróciło do ojczyzny, by jej bronić lub zaopiekować się rodzinami. Czynimy wszystko co w naszej mocy, by ich wspierać np. poprzez udział w konwojach humanitarnych na Ukrainę. Pomagamy także rodzinom pracowników Skrzypczyk-Trans, które przybywają do Polski. Niewątpliwym wyzwaniem są też rosnące ceny paliw, części zamiennych i ogólnie całościowe koszty wykonywanych frachtów. Wszystko powyższe wymaga renegocjacji cen z kontrahentami i dokładnego przeliczenia opłacalności danego kursu.
Współpraca z Continentalem
- Jak sobie z tym radzicie?- Do wszystkiego należy podchodzić z rozwagą, zaczynając od szukania nowych rozwiązań. Najważniejszą rolę odgrywa telematyka. Postawiliśmy również na nowoczesność floty, oszczędniejsze ciągniki, kształcenie kierowców w zakresie technik ekonomicznej jazdy. Koniecznie trzeba jeszcze dokładniej czytać zlecenia transportowe i realizować wytyczne, by unikać kar i obciążeń.
Kłopotliwe są także zakłócenia łańcuchów dostaw związane m.in. z bardzo długim okresem oczekiwania na zamówione naczepy czy ciągniki. W zasadzie każdy podany termin bywa niepewny. Inna sprawa to rosnące ceny środków transportu. Należy zatem z jeszcze większą pieczołowitością zadbać o obecnie użytkowaną flotę. Dlatego uruchomiliśmy komercyjnie własny warsztat: Skrzypczyk-Autoserwis. Naprawiamy w nim nie tylko ciągniki i naczepy własnej floty, ale i klientów zewnętrznych. Do kolejnych sukcesów zaliczamy podpisanie umowy o współpracy z Continental Opony Polska – stając się wyłącznym partnerem tego koncernu w naszym obszarze.
Magia telematyki
- Mówił pan o telematyce. W jakim zakresie ją stosujecie?- Telematyka od dawna pozostawała w spektrum zainteresowania Skrzypczyk-Trans. Dokładnie analizowaliśmy pojawiające się oferty. Głównym założeniem była unifikacja systemu poszczególnych działów na linii: kierowca-spedytor-warsztat-księgowość. Kolejna zaleta dotyczy skróconego czasu obiegu dokumentów i finalnie rozliczeń. Telematyka to większy automatyzm działania oraz nadzór nad wykonywanym transportem, praktycznie od momentu przyjęcia zlecenia, do czasu rozliczenia. Korzystanie z niej stanowi, śmiało można powiedzieć, skok technologiczny, przenoszący funkcjonowanie firmy w inny wymiar. Ostateczne podsumowanie nastąpi z końcem bieżącego roku, jednak już teraz widzimy, jak bardzo telematyka usprawnia pracę naszego zespołu. Do tego dochodzą oszczędności. Wynikają one choćby z rzetelniejszego wyznaczania tras, lepszego nadzoru nad pracą kierowcy, poprzez np. kontrolę spalania, czy podejmowanych decyzji na drodze. Najważniejsza jednak jest radykalna oszczędność czasu w przepływie dokumentów i informacji.
Inwestycja stanowi katapultę
- Jakie nadzieje Państwo wiążą z rozbudową logistyki firmy? Czy obecna sytuacja wpływa na tę inwestycję?- COVID i wojna na Ukrainie znacząco zmieniły rzeczywistość. Zostały przerwane łańcuchy dostaw, przewidywalność produkcji uległa zachwianiu, podrożały materiały budowlane oraz usługi. Jesteśmy jednak zdeterminowani w naszych planach i w sposób rozsądny będziemy je realizować. Można powiedzieć, że nie ma obecnie liczącej się firmy transportowej, bez własnej, nowoczesnej logistyki i powierzchni magazynowych. Każda tego typu inwestycja katapultuje potencjał przedsiębiorstwa, markę wzwyż. To nie tylko działanie czysto biznesowe, ale i wizerunkowe. Obecnie rozpatrując współpracę, kontrahenci zwracają uwagę nie tylko na posiadaną flotę, jakość pojazdów, referencje, czy tabelki z wyliczeniami. Ważną rolę odgrywa również posiadanie infrastruktury, jakość kadry, sprostanie wymogom stawianym przez ISO. Z tego m.in. powodu, ale i by samemu polepszyć własne standardy, w zeszłym roku wdrożyliśmy normy ISO 9001, ISO 28000 oraz ISO 14001.
Miękko do ludzi, twardo do problemu
- Czy to o czym Pan mówi stanowi klucz do skutecznego prowadzenia biznesu?- Czy można mówić o czymś takim jak „klucz”? Mówi się, że podstawą sukcesu nie jest „plan”, ale „planowanie”. Stanowi ono bowiem proces, w którym zmiany podejmowane są dynamicznie. Przywiązujemy olbrzymią wagę do gruntownego przemyślenia każdej inwestycji i każdego działania. Brainstorming (burza mózgów przyp. red) w zasadzie trwa u nas nieustannie, czemu sprzyja otwartość zarządu i potencjał kadry menedżerskiej.
Atutem Skrzypczyk-Trans są ludzie, a kluczem sensowna rekrutacja. Każdy z pracowników wnosi nowy potencjał i zaangażowanie, co skutkuje doskonałą współpracą na wszystkich szczeblach, ale i przywiązaniem do firmy. Firma z kolei ufa swoim pracownikom, stwarzając możliwości samorealizacji, mając „otwartą głowę” na inicjatywy, pomysły, sugestie.
Wychodzimy z założenia: „miękko do ludzi – twardo do problemu”. Z dumą mogę powiedzieć, że wiele osób się kształci, włada kilkoma językami obcymi, zresztą sami wysyłamy pracowników na kursy, szkolenia, warsztaty. I jeszcze dodając, niedawno zawarliśmy umowy o współpracy z Wyższą Szkołą Bankową w Opolu oraz Międzynarodową Wyższą Szkołą Logistyki i Transportu we Wrocławiu. Wierzymy, że to jeszcze mocniej podniesie poziom naszych kadr.
Skuteczność w biznesie nie mogłaby mieć miejsca, gdyby nie wzorowo prowadzona księgowość, windykacja, a przede wszystkie świadomość naszych spedytorów i kierowców. Działamy według znanej zasady – minimalizować straty (obciążenia, kary, zużycie sprzętu, paliwa), maksymalizować zyski (np. poprzez umiejętność ekonomicznej jazdy, rzetelne zapoznanie się z dokumentacją). Na każdą sytuację staramy się reagować szybko, ale spokojnie. Jak zatem pan widzi, tych kluczy mamy sporo, najważniejsze, że wszystkie działają.