W związku z opublikowanym przez Redakcję truck.pl sprostowaniem PISIL, wystosowanym w ślad za artykułem z dn. 2.11.2022 mojego autorstwa „Uważaj na faktury od spedytora. Ekspert celny ostrzega”, informuję iż podtrzymuję przedstawione w moim artykule tezy. Dzięki polemice jaką przygotował PISIL, mogę Czytelnikom, mediom, zainteresowanym stronom, firmom i organizacjom ponownie i jeszcze szerzej wyjaśnić naturę zjawiska, zwłaszcza że PISIL w swojej odpowiedzi „broni” stanowiska, którego nie opisywałam, ale niestety przedstawia też niezgodną z prawem interpretację przepisów.
Mój artykuł odnosi się do sytuacji, gdy SPEDYTOR NIE JEST PRZEWOŹNIKIEM, co podkreślałam w tekście kilka razy: „Spedytor nie może wystawić faktury, jeśli nie ma uprawnień przewozowych”; „Dlaczego spedytor najczęściej nie ma uprawnień do wystawiania faktury za fracht? Bo nie jest przewoźnikiem” oraz „w przypadku, kiedy spedytor, nie mając uprawnień do świadczenia usługi „transport i fracht”, wystawi za taką usługę fakturę, to kontrola podatkowa ma prawo „wyjąć” czyli usunąć taką fakturę z kosztów podatkowych podatnika (odbiorcy usługi)”. Jeszcze raz podkreślam, że mój artykuł odnosi się do spedytorów, którzy nie występują w roli przewoźników, ale ponieważ PISIL w swojej odpowiedzi nawiązał zarówno do interpretacji roli przewoźnika jak i spedytora, to przedstawiam ponownie interpretację przepisów prawa.
Przewoźnicy są obowiązani do posiadania licencji na przewóz określonym środkiem transportu oraz wykonania usługi przewiezienia rzeczy i za takie wykonanie usługi należne jest przewoźnikowi wynagrodzenie, w przypadku przewozu morskiego zwane frachtem. Artykuł odnosi się tylko do spedytorów, którzy nie wchodzą w rolę przewoźnika. Są oni wtedy zobowiązani, w zakresie działalności swojego przedsiębiorstwa, za wynagrodzeniem, do wysłania lub odbioru przesyłki albo do dokonania innych usług związanych z jej przewozem. Jak jasno wskazuje definicja ustawowa, spedytor nie jest zobligowany do świadczenia usług przewozu. Takie usługi są zarezerwowane wyłącznie dla umowy przewozu i przewoźnika. Rozróżnienie to występuje ze względu na niezbędność posiadania innych licencji.
Oznacza to, że wynagrodzenie spedycyjne jest należne za usługi wykonane przez spedytora np. wybór odpowiedniego przewoźnika, wybór agencji celnej, przygotowanie dokumentacji za wysyłającego, prawidłowe podnajęcie innych usługodawców – z dziedzin, którymi nie zajmuje się spedytor. Takie wynagrodzenie nie jest należne za wykonanie usługi przewozu, ponieważ spedytor nie ma odpowiednich uprawnień do dokonywania takich usług, oraz umowa spedycji jasno wskazuje, że nie leży to w obowiązkach spedytora. Oczywiste jest jednak to, że spedytor może pobrać wynagrodzenie do różnych z usług, które wykonał – ale tylko do tych których się sam podjął! jako spedytor, nie wstępujący w rolę przewoźnika.
Podsumowując powyższe można ująć to w następujący sposób. Przewoźnik, zgodnie z umową przewozu, koncentruje się tylko i wyłącznie na czynnościach związanych z przemieszczeniem przesyłki z punktu A do punktu B, za które dostaje wynagrodzenie. Natomiast umowa spedycji obejmuje wiele czynności związanych z przewozem, ale nie same usługi przewozu. Dlatego też wynagrodzenie spedytora nie może wiązać się ze świadczeniem usług, których on nie wykonuje, czyli stricte z przewozem towarów, za które przewoźnik otrzymuje wynagrodzenie za przewóz towaru. Reasumując, spedytor dostaje wynagrodzenie za wybór przewoźnika, zorganizowanie przewozu, przekazanie poprawnie wypełnionej dokumentacji, ale nie za samą czynność przewozu.
Jedyną okolicznością, w której „spedytor” może otrzymać wynagrodzenie za czynność przewozu, jest sytuacja, kiedy jednocześnie jest przewoźnikiem (występuje w dwóch rolach, gdzie każda z nich ma swoje obowiązki oraz przywileje, takie jak wynagrodzenie), posiada licencję na transport, dostaje zlecenie przewozowe, podpisuje umowę przewozu (na siebie), lub rozszerza umowę spedycji o przewóz, dokonuje czynności przewozu na określonym środku transportu. Takiej sytuacji w moim artykule nie opisywałam – odnosiłam się do spedytorów nieposiadających uprawnień przewozowych i tym samym nie wstępujących w rolę przewoźnika.
Należy się w pełni zgodzić ze stwierdzeniem, że spedytor ma prawo do zwrotu kosztów przewozu, który organizuje wysyłając przesyłkę i pełniąc rolę profesjonalnego nadawcy – lub odbierając tę przesyłkę i pełniąc rolę profesjonalnego odbiorcy. Czyli zwrotu kosztów, a nie wynagrodzenia za taką usługę. Wysyłający jest zobowiązany zapłacić wynagrodzenie przewoźnikowi – stąd refaktura kosztów z tym związana. Dlatego w takim przypadku wynagrodzenie za fracht, przewyższające refaktury kosztów, jest niezgodne z prawem.
Odnosząc się do zacytowanego przez PISIL komentarza do Kodeksu Cywilnego A. Kidyby (Kidyba Andrzej (red.), Kodeks cywilny. Komentarz. Tom III. Zobowiązania - część szczególna, wyd. II) - tezy w nim zawarte potwierdzają tylko zasadność zwrotu kosztów poniesionych przez spedytora – refakturę kosztów frachtu – oraz obowiązek zapłacenia spedytorowi wynagrodzenia za jego usługi – czyli wynagrodzenie spedycyjne, nie dodatkowy fracht - podwyższenie wynagrodzenia frachtowego za usługę, której nie świadczył, czyli usługę przewozu.
Należy rozróżnić „marżowanie” frachtu a prowizję spedycyjną. Wynagrodzenie spedytora oczywiście może zostać ustalone w dowolnej postaci – ze względu na dowolność zawierania umów, zgodnie z art. 353 1 kodeksu cywilnego. Byleby treść lub cel umowy nie sprzeciwiały się właściwości (naturze) stosunku, ustawie ani zasadom współżycia społecznego, czyli muszą być zgodne z prawem. W przypadku, kiedy umowa nie jest zgodna z prawem nie ma ona prawa bytu. Dlatego „marżowania” przez spedytora frachtu nie można uznać jako „niewłaściwości nomenklatury” – ze względu na ustawowe rozróżnienie wynagrodzenia spedytora i przewoźnika. W przypadku, jeżeli wynagrodzenie jest niezgodne z prawem – „marżowanie” frachtu przez podmiot, który nie ma uprawnień do otrzymywania wynagrodzenia za przewóz (ponieważ nie wstąpił w rolę przewoźnika) – należy również uznać za niezgodne z prawem. Dlatego spedytor może wystawić fakturę za wykonanie usługi znalezienia i zatrudnienia przewoźnika, ale nie może powiększyć – „wymarżować” – usługi frachtu, czyli wynagrodzenia za przewóz, ze względu na brak wykonania przez niego takiego świadczenia, jak również za brak uprawnień umożliwiających podjęcie się wykonania takiego świadczenia.
Dlatego też należy dokonać refaktury kosztów frachtu – zwrotu kosztów poniesionych przez przewoźnika – oraz wyfakturować klienta za wykonanie swojej usługi spedycyjnej. Jeżeli fracht kosztował 1 000 zł, a spedytor ustalił prowizję! w wysokości 15%, to jego wynagrodzenie będzie wynosić 150 zł. Jednakże nie powoduje to możliwości zafakturowania klienta 1150 zł za fracht – ze względu na to, że spedytor nie może brać wynagrodzenia nazywanego frachtem, czyli wynagrodzenia za przewóz. Powinny być dwie pozycje na fakturze – oddzielna za wynagrodzenie spedycyjne i oddzielna za fracht.
Dokonywanie semantyki czy spedytor może nazywać swoje wynagrodzenie frachtem jest zbędne, ze względu na to, że fracht to wynagrodzenie za przewóz morski. Jeżeli podmiot wystawia fakturę za usługi, których nie może świadczyć, i których nie świadczy, należy uznać taką fakturę za niezgodną z prawem.
Spedytor również nie świadczy usług transportowych! tylko usługi pośrednictwa związanego z transportem – dlatego stwierdzenie PISIL „spedytor to również licencjonowany zawód – wykonuje transport drogowy w zakresie pośrednictwa przy przewozie rzeczy i musi posiadać odpowiednie uprawnienie do wykonywania tego rodzaju działalności” wprowadza w błąd.
Zgodnie z art. 23 ust. 1 pkt. 61 ustawy PIT i art. 16 ust. 1 pkt 66 ustawy CIT - nie uważa się za koszty uzyskania przychodu poniesionych wydatków oraz wartości przekazanych rzeczy, praw lub wykonanych usług, wynikających z czynności, które nie mogą być przedmiotem prawnie skutecznej umowy. Również zgodnie z art. 6 ustawy o podatku od towarów i usług wyłączone od opodatkowania są czynności, które nie mogą być przedmiotem prawnie skutecznej umowy.
Oznacza to, że nieprawidłowe fakturowanie przez spedytora frachtu, które jest niezgodne z prawem, jest kosztem wynikającym z czynności, które nie mogą być przedmiotem prawnie skutecznej umowy, czyli nie może być kosztem podatkowym. Organ podatkowy może „wyjąć” taki koszt z kosztów podatkowych. Czyli w przypadku, kiedy spedytor, nie mając uprawnień do świadczenia usługi „transport i fracht”, wystawi za taką usługę fakturę, to kontrola podatkowa ma prawo „wyjąć” czyli usunąć taką fakturę z kosztów podatkowych podatnika (odbiorcy usługi).
Z poważaniem
Dr Izabella Tymińska
Właściciel firmy Ekspert celny doradztwo celne Izabella Tymińska
Izabella Tymińska
Fot. autorki