Elektryczny ciągnik siodłowy Tesli ma zjechać z linii produkcyjnej 1 grudnia 2022 r. Jednocześnie producent rozpocznie dostawy do nabywców. Pepsi spodziewa się około piętnastu egzemplarzy z planowanych stu, z trzyletnim opóźnieniem. Tesla twierdzi, że rozpoczęła produkcję swojego ciągnika, początkowo zapowiadanego na 2019 rok, i planuje rozpocząć dostawy w grudniu 2022 r. Jej szef Elon Musk określił, że firma Pepsi będzie jednym z pierwszych obsługiwanych klientów. Firma produkująca napoje bezalkoholowe zamówiła 100 takich elektrycznych pojazdów w grudniu 2017 r., zaledwie miesiąc po ogłoszeniu wprowadzenia na rynek elektrycznej ciężarówki. Na swojej stronie internetowej Pepsi twierdzi, że wprowadzi do eksploatacji pierwszych piętnaście ciężarówek Tesla Semi do końca roku. Będzie to okazja, aby dowiedzieć się więcej o tej ciężarówce, której parametry dotyczące m.in. masy i akumulatora są wciąż tajemnicą. Niejasne jest jak intensywne ładowanie wpływa na żywotność baterii, a pojazd został zaprojektowany na przejechanie 1,6 miliona kilometrów. Tesla informuje, że Semi może rozpędzić się od 0 do 96 km/h w 20 sekund, nawet z pełnym ładunkiem i utrzymać wysoką prędkość na dystansie 480 lub 800 km. 30-minutowe ładowanie o dużej pojemności ma uzupełnić 70 % baterii. Pojazd, którego koszt szacuje się na 180 tys. dolarów , kwalifikuje się do dotacji w wysokości 40 tys. dolarów, której zasady zostały zatwierdzone tego lata przez amerykański senat. Tymczasem Renault Trucks wykorzystuje okazję do rozpoczęcia humorystycznej kampanii reklamowej (wideo), w której plakaty z kampanii dla Tesli Semi są rozwożone elektrycznym Renault Trucks E-Tech D. „Są tacy, którzy ogłaszają wielkie wydarzenia i tacy, którzy już pokonują mile” – komunikuje francuski producent, który zawiadamia, że dostarczył już 300 elektrycznych ciężarówek. (z)