Fot. e100.eu
Od 13 lutego obowiązują w Wielkiej Brytanii zaostrzone przepisy dotyczące przewozu imigrantów w samochodach. Kara za umożliwienie nielegalnego wjazdu na wyspy wzrosły z 2 tys. do 10 tys. funtów. Karani mogą być również kierowcy nieświadomi tego, że wiozą pasażerów na gapę.
Pomimo protestów organizacji transportowych, Brytyjskie Ministerstwo Spraw Wewnętrznych zdecydowało się przerzucić znaczną odpowiedzialność za rosnącą liczbę nielegalnych imigrantów na kierowców.
Ustawa przewiduje maksymalną karę w wysokości 10 tys. funtów za przewóz jednego nielegalnego imigranta. Wcześniej było to maksymalnie 2 tys. funtów. Jeśli pasażerów będzie więcej, to kierowca może zostać obciążony kwotą nawet 20 tys. funtów. Nawet jeśli kierowca udowodni, że jego pojazd był zabezpieczony przed wtargnięciem osób trzecich, to i tak otrzyma karę, będzie ona tylko obniżona.
Jeśli w trakcie kontroli okaże się, że ciężarówka nie została zabezpieczona pod kątem zapobiegania przemytowi ludzi, mimo że w środku nie będzie nielegalnych pasażerów, to kierowca również zostanie ukarany grzywną.
„W okresie finansowym 2020-2021 było 3145 sytuacji, w których wykryto osoby nielegalnie wjeżdżające, ukryte w pojazdach, chociaż natężenie ruchu było mniejsze z powodu pandemii Covid-19. Poziom ten wzrósł do 3838 incydentów w latach 2021-2022. Rząd jest zatem zaniepokojony, że jego środki nie przyniosły efektu, ponieważ kierowcy nie podjęli niezbędnych kroków w celu zapewnienia bezpieczeństwa swoich pojazdów, a osoby wjeżdżające do kraju nielegalnie nadal korzystają z tych tras, aby wjechać do Wielkiej Brytanii” - oświadczyło Ministerstwo Spraw Wewnętrznych Wielkiej Brytanii. (z)