Sprawca kolizji musi liczyć się z tym, że zakład ubezpieczeń podniesie mu składkę Fot. Policja Śląska
Drogowe „nie wie lewica, co czyni prawica” odchodzi w przeszłość. Teraz obok mandatu musimy się liczyć z tym, że zdobyte punkty karne wpłyną na cenę polisy ubezpieczeniowej samochodu.
Towarzystwa ubezpieczeniowe za pośrednictwem Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego mają teraz dostęp do Centralnej Ewidencji Pojazdów i Kierowców, na podstawie przepisów nowelizujących Ustawę z dnia 20 czerwca 1997 r. Prawo o ruchu drogowym. O tym, jak działa ten system, rozmawiamy z Karoliną Wiencek z katowickiej kancelarii JKM i Partnerzy.
– Do jakich danych ma dostęp ubezpieczyciel?
– Przede wszystkim do informacji o wykroczeniach lub przestępstwach stanowiących naruszenia przepisów ruchu drogowego i przypisanych tym czynom punktach oraz wysokości grzywien nałożonych w drodze mandatu karnego; do informacji o uiszczeniu tych grzywien i – co chyba najważniejsze, biorąc pod uwagę bezpieczeństwo ruchu drogowego – do danych związanych z kierowaniem pojazdem w stanie nietrzeźwości, po spożyciu alkoholu lub środka działającego podobnie jak alkohol. Przetwarzanie wymienionych danych przez zakłady ubezpieczeń zostało dopuszczone w celu oceny ryzyka ubezpieczeniowego w związku z czynnościami zmierzającymi do zawarcia umowy ubezpieczenia OC i autocasco. Tym samym zwiększa się zakres parametrów decydujących o wysokości składki ubezpieczeniowej.
– Mówiąc inaczej, ubezpieczyciel, mając wgląd w historię punktów karnych oraz typów wykroczeń i przestępstw drogowych, może ocenić, czy osoba wnioskująca o zawarcie umowy ubezpieczenia stwarza większe, czy mniejsze ryzyko spowodowania wypadku w ruchu drogowym. Czyli jest w stanie zdecydować, o ile podnieść nam składkę, byśmy odczuli, że lepiej poskromić brawurę…
– Tak. Jednak przy szacowaniu zagrożenia nie ma znaczenia sam fakt bezwypadkowego korzystania z pojazdów. Już nawet otrzymanie mandatu za przekroczenie limitu prędkości czy niezastosowanie się do znaków drogowych świadczy o ryzyku spowodowania wypadku w przyszłości.
– Rozumiem to tak, że co prawda ustawodawca nie wprowadził obowiązku podwyższenia składki kierowcom dopuszczającym się wykroczeń drogowych, jednak towarzystwo ubezpieczeń będzie uprawnione do podniesienia składki osobom z bogatą historią takich przewinień…
– Ale jednocześnie na nowych regulacjach zyskają kierowcy poruszający się po drogach z poszanowaniem przyjętych zasad. Takim osobom mogą zostać zaproponowane atrakcyjniejsze oferty. Oczywiście przepisy te nie dotyczą polis już obowiązujących – te nie ulegną zmianie. Ponadto, dopóki do systemu nie zostaną podłączeni wszyscy ubezpieczyciele, kierowcy naruszający przepisy będą po prostu wybierać tych, u których wskazane parametry nie wpływają na wysokość składki. Należy jednak zaznaczyć, że towarzystwa ubezpieczeniowe, wraz z wprowadzeniem nowych przepisów, nie uzyskały automatycznie dostępu do bazy – najpierw ubezpieczyciel musi zostać do niej podłączony, a w dalszej kolejności dostosować system kalkulacji ryzyka do nowych parametrów.
– Przejdźmy teraz do pojazdów służbowych. Kierowca takiego samochodu popełnił wykroczenie, ubezpieczyciel podwyższył składkę firmie. Czy ta może obciążyć tym kosztem kierowcę – pracownika?
– Przede wszystkim należy wyjaśnić, że to, czy składka zostanie podwyższona kierującemu, czy właścicielowi pojazdu, zależy wyłącznie od polityki przyjętej przez dany zakład ubezpieczeń. Jeżeli to pracodawca zostanie obciążony wyższą składką na skutek złamania przepisów prawa o ruchu drogowym przez pracownika, to należałoby uznać, że pracownik, poruszając się samochodem służbowym z naruszeniem przepisów, wykonywał w sposób nienależyty swoje obowiązki służbowe i tym samym ze swojej winy wyrządził szkodę pracodawcy. W konsekwencji, na podstawie przepisów prawa pracy, taki pracownik ponosi odpowiedzialność materialną za szkodę pracodawcy w granicach rzeczywistej poniesionej przez niego straty (a zatem w wysokości odpowiadającej kwocie, o jaką została podniesiona składka ubezpieczeniowa). Trzeba również zaznaczyć, że szkoda oraz związana z nią odpowiedzialność pracownika powstanie dopiero w chwili, gdy pracodawca zapłaci podwyższoną składkę; pracodawca będzie musiał jednak pamiętać, że to po jego stronie leży wykazanie wysokości poniesionej szkody oraz wpływu naruszenia przepisów drogowych przez danego pracownika na jej powstanie. Pracodawca powinien także rozważyć wprowadzenie stosownych postanowień (np. w regulaminie korzystania z pojazdów służbowych), które będą określać zasady odpowiedzialności materialnej pracownika w omawianej sytuacji.
– Czy firmy ubezpieczeniowe mają dowolność w wyliczaniu podwyższonej składki, czy jest jakiś wzór, z którego korzysta się w takiej sytuacji?
– Zasady wyliczania składki każdy zakład ubezpieczeń określa samodzielnie – nie ma w tym zakresie żadnego narzuconego przepisami prawa wzoru kalkulacji. Jednocześnie ubezpieczyciel może postanowić, że informacje o punktach karnych nie wpłyną na wysokość stawki ubezpieczenia.
– Czy ubezpieczyciel będzie miał obowiązek przedstawienia kierowcy podstawy wyliczenia wyższej składki?
– Przepisy ustawy o działalności ubezpieczeniowej i reasekuracyjnej nakładają na zakład ubezpieczeń obowiązek ustalenia składki ubezpieczeniowej, w szczególności w zakresie obniżek lub podwyższeń kwot zasadniczych, na podstawie kryteriów przedstawionych w ogólnych warunkach ubezpieczenia. Kryteria te są czynnikami, które mają lub mogą mieć wpływ na ryzyko występujące w danym rodzaju ubezpieczenia; są one jednak sformułowane w sposób ogólny. Równocześnie zakład ubezpieczeń przed zawarciem umowy jest obowiązany doręczyć ubezpieczającemu, będącemu konsumentem treść ogólnych warunków ubezpieczenia. Wymóg ten nie obowiązuje jednak względem przedsiębiorców – w tym przypadku ogólne warunki ubezpieczenia będą wiążące, jeśli przedsiębiorca mógł z łatwością poznać ich treść (np. gdy zakład ubezpieczeń udostępnił OWU w swojej placówce lub opublikował na stronie internetowej). Reasumując: ubezpieczający będzie miał możliwość zapoznać się z ogólnymi kryteriami, jakie wpływają na wysokość jego składki, ale przepisy prawa nie nakładają na zakład ubezpieczeń obowiązku przedstawienia ubezpieczającemu szczegółowego sposobu obliczenia stawki ubezpieczenia. (z)
Karolina Wiencek Fot. JKM i Partnerzy