Odbudowa Ukrainy po wojnie będzie wymagała dostarczania dużej ilości materiałów budowlanych
Wojna w Ukrainie nadal trwa, ale już teraz polskie firmy deklarują, że chcą zaangażować się w odbudowę tego kraju po wojnie. Potrzeba jednak niezbędnej infrastruktury i wypracowanych procedur, by bez zakłóceń dostarczać materiały budowlane do Ukrainy. Brakuje przede wszystkim magazynów tuż przy granicy, gdzie można by konsolidować towary wysyłane za wschodnią granicę.
Odbudowa Ukrainy po zniszczeniach wojennych staje się kwestią priorytetową.
Już teraz przedstawiciele poszczególnych krajów, organizacji międzynarodowych, instytucji finansowych, władz lokalnych zastanawiają się nad działaniami, które pomogą przywrócić stan Ukrainy do czasów sprzed agresji zbrojnej. W planach jest odbudowa domów i infrastruktury komunalnej oraz produkcyjnej. Ze względu na bliskość geograficzną już teraz Polska jest hubem logistycznym i przeładunkowym dla towarów przewożonych z i do Ukrainy. Przedsiębiorcy i przewoźnicy liczą więc, że przy odbudowie tego kraju będziemy partnerem pierwszego wyboru.
– Potrzebujemy odpowiedniej strategii, niezbędnej infrastruktury i wypracowanych procedur, by dostarczać materiały budowlane do Ukrainy. Tylko stabilny łańcuch dostaw jest szansą na sukces całego procesu. Chodzi przede wszystkim o organizowanie transportów w kooperacji z przewoźnikiem, które od samego początku zakładają wszystkie niezbędne czynności przewidziane prawem celnym – wyjaśnia Joanna Porath, właścicielka agencji celnej AC Porath.
FTL- full truck load i „częściówka”
Sprawna odprawa celna na granicy polsko-ukraińskiej wymaga kompletnej dokumentacji celnej, przygotowania do niezbędnych inspekcji i kontroli przez instytucje państwowe, przekazania kierowcy kompletu dokumentów koniecznych do przekroczenia granicy UE, odpowiedniego skierowania kierowcy do organów celnych celem zgłoszenia towaru.
Do tego trzeba pamiętać o przemyślanej logistyce. Materiały budowlane można podzielić na towary, które transportowane są przy pełnym załadunku na pojazd (tzw. FTL- full truck load) i najczęściej przewozi się tak m.in.: płyty, kafle, pustaki, wełnę mineralną, przewody.
Drugą grupę towarów stanowi tak zwana częściówka, czyli towary spaletyzowane, jednak niepełnopojazdowe, które można skonsolidować (tzw. LTL- low truck load). W ten sposób transportuje się m.in.: farby, osprzęt hydrauliczny i elektryczny, puszki elektryczne, narzędzia, bezpieczniki.
Konsolidacja towarów może pomóc
– Wielu producentów bądź odbiorców ukraińskich nie ma zapotrzebowania albo możliwości finansowych na realizację zamówień całopojazdowych, czyli FTL – dodaje Joanna Porath. – Rozwiązaniem dla nich jest konsolidacja towarów. W tym aspekcie borykamy się jednak z nieodpowiednią lub niewystarczającą infrastrukturą, brakuje zwłaszcza magazynów. W tych ulokowanych blisko granicy z Ukrainą można byłoby przyjmować towar z pojedynczych dostaw, a następnie konsolidować go. To korzystne rozwiązanie, bo magazyny, które mają tzw. miejsce uznane, mogą korzystać z uproszczeń celnych.
„Miejsce uznane” to określone w pozwoleniu właściciela miejsce na terenie magazynu lub bezpośrednio przy nim, a właściciel towaru lub przewoźnik może dokonać tam zgłoszenia celnego w procedurach określonych w pozwoleniu: najczęściej wywozowej, dopuszczenia do obrotu lub specjalnej - takiej jak tranzyt wewnętrzny lub zewnętrzny. Przedstawienie skonsolidowane towaru do celów zgłoszenia celnego, np. małych paczek czy pojedynczych palet odbywa się w miejscu uznanym. Pojazd wówczas nie musi, bez dodatkowego wskazania ze strony organów celno-skarbowych, stawiać się w oddziale celnym.
– Sprawna i przebiegająca bez zakłóceń odprawa celna materiałów budowlanych na Ukrainę to jeden z kluczowych czynników, który trzeba wziąć pod uwagę, gdy mówimy o odbudowie Ukrainy – konkluduje prezes agencji celnej AC Porath. – Warto pamiętać, że szereg kwestii celnych, jak taryfikacja, przyjrzenie się obostrzeniom przy wymianie handlowej oraz udział instytucji kontrolnych, będą zawsze stanowiły podstawę do przygotowania jakiejkolwiek wysyłki do krajów trzecich, w tym na Ukrainę. (z)
Joanna Porath
Fot. AC Porath