Tomasz Chróstny, prezes UOKiK Fot. UOKiK
Prezes UOKiK nałożył kary za zmowę przetargową na dwie firmy z Krakowa.
Trwa postępowanie przeciwko trzem przedsiębiorcom z województwa lubelskiego, którzy również mogli w niedozwolony sposób wpłynąć na przebieg przetargu.
Za udział w nielegalnym porozumieniu ustalającym sposób udziału w przetargu grozi kara do 10 proc. obrotu.
Prezes UOKiK uznał za praktykę ograniczającą konkurencję zawarcie porozumień podczas udziału w przetargach oraz nałożył ponad 300 tys. zł kary na zmawiające się firmy:
ADAM-TOURS – kara w wysokości 250.944 zł,
ROAL– kara w wysokości 51.558 zł.
Jak informuje UOKiK, przedsiębiorstwa działały na terenie województw małopolskiego i podkarpackiego. Od lipca 2020 r. do czerwca 2021 r. brały udział w czterech, składających się z 17 części, przetargach na dowóz dzieci do placówek opiekuńczych i oświatowych oraz na usługi komunikacji zastępczej. Firmy te w sposób umyślny, skoordynowany i powtarzający się stosowały mechanizm tzw. rozstawiania i wycofywania ofert. Uzgadniały treść swoich propozycji, w których ceny były odpowiednio zróżnicowane. Jeśli po ostatecznym ustaleniu kolejności ofert ceny proponowane przez uczestników zmowy zajmowały dwa pierwsze miejsca, to najkorzystniejsza była wycofywana, co prowadziło do wyboru droższej usługi. Beneficjentem takiej rezygnacji w każdym przypadku był uczestnik zmowy.
Przykładowo, przedsiębiorstwa wzięły udział w przetargu na dowóz dzieci z niepełnosprawnościami z terenu Gminy Zabierzów do placówek opiekuńczych i oświatowych. Po otwarciu ofert, zamawiający wezwał ROAL, którego oferta była najkorzystniejsza, do uzupełnienia dokumentacji. Brak uzupełnienia spowodował jej odrzucenie i wybór kolejnej, czyli złożonej przez ADAM-TOURS, droższej o około 17 proc.
– Uczestnicząc w tych samych przetargach, przedsiębiorcy celowo i świadomie manipulowali ich wynikami poprzez wycofywanie lub nieuzupełnianie tańszej oferty. Porozumienie miało negatywne skutki dla organizatorów przetargów, którzy kilkakrotnie wybrali droższe oferty – mówi Tomasz Chróstny, prezes UOKiK.
Decyzja nie jest prawomocna, przysługuje od niej odwołanie do Sądu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. (red)