Paliwo to niezmiennie jeden z największych kosztów, jakie musi ponosić każdy przewoźnik. Stanowi ono nawet 1/3 miesięcznych wydatków w przedsiębiorstwie. Cena oleju napędowego w ostatnich miesiącach nieznacznie spadła, ale przy obecnej sytuacji na rynku, każdy pieniądz jest na wagę złota, dlatego warto szukać i wdrażać rozwiązania, które sprawią, że w firmie znajdzie się dodatkowa gotówka. Jednym z nich jest zyskujący na popularności eco-driving, dzięki któremu poziom oszczędności może wynieść nawet kilkaset tysięcy złoty w skali roku, przy określonej flocie pojazdów.
W jaki sposób obliczać zużycie paliwa i w jakie jeszcze rozwiązania zainwestować, by zaoszczędzić na płynnym złocie? Kluczowy wpływ na spalanie ma wielkość pojazdu i rodzaj silnika. Jeśli samochód, starszej generacji, nie posiada komputera wskazującego zużycie paliwa, można to oczywiście sprawdzić tankując do pełna i porównując przebieg przy kolejnym, takim tankowaniu. Trzeba jednak pamiętać o tym, że nie jest to dokładny pomiar.
Jakie czynniki wpływają na poziom spalania?
Masa i obciążenie pojazdu, jakość paliwa, typ silnika, warunki drogowe i rodzaj nawierzchni mają niebagatelny wpływ na ilość zużywanego paliwa. Dodatkowo, styl jazdy kierowcy, również może przyczynić się do redukcji wydatków na paliwo lub wręcz odwrotnie – powodować wzrost tych kosztów.
Duże znaczenie ma także stan techniczny pojazdu. Wśród najczęstszych awarii pojazdu wyróżnia się:
• uszkodzenie sondy lambda,
• niesprawny termostat,
• niedrożny filtr powietrza,
• niskie ciśnienie powietrza w oponach,
• źle ustawiona geometria zawieszenia,
• uszkodzone wtryskiwacze lub czujniki silnika,
• uszkodzony czujnik MAP sensor,
• awaria skrzyni biegów,
• zbyt długo eksploatowane świece zapłonowe i olej silnikowy,
• za niskie ciśnienie w oponach.
Jak obliczane jest spalanie w komputerze pokładowym?
Komputer pokładowy pojazdu ciężarowego wskazuje dane zebrane z szyny CAN, a dokładnie z ilości paliwa, które przepłynęło przez wtryskiwacze oraz z danych o przejechanym dystansie.
Dzięki temu komputer posiada informacje, ile paliwa zużył pojazd, a wynik ten jest dzielony przez liczbę pokonanych kilometrów. Kierowca otrzymuję informację o średnim spalaniu z przejechanego odcinka, a także może zweryfikować spalanie chwilowe w czasie rzeczywistym. Wynik ten jest zależy od wielu parametrów, które monitorowane są przez komputer pokładowy. Są to między innymi:
• nacisk na pedał gazu,
• obroty silnika,
• temperatura powietrza,
• ciśnienie doładowania,
• dawka paliwa.
Ponadto komputer na podstawie powyższych informacji prognozuje pozostały zasięg przy aktualnym poziomie paliwa.
Cyfryzacja w transporcie – w co inwestować?
Aby trzymać rękę na pulsie i mieć pod kontrolą wydatki na paliwo, warto wyposażyć się w system telematyczny z modułem eco-drivingu i w system do zarządzania transportem TMS, w którym znajduje się opcja rozliczania paliwa. Telematyka pobiera dane z szyny CAN pojazdu w czasie rzeczywistym, a dzięki temu spedytor czy osoba rozliczająca w firmie może sprawdzić, takie dane jak aktualne obroty silnika, ilość paliwa, prędkość, łączną masę ciągnika z naczepą czy poziom nacisku na pedał gazu i tym samym mieć lepszy obraz danego przejazdu nawet od samego kierowcy, który jest ograniczony funkcjami udostępnionymi przez ciężarówkę.
Czym kierować się przy wyborze telematyki?
Odpowiednie narzędzie telematyczne powinno pozwalać nie tylko na podstawowy monitoring, ale również mieć możliwość pełnego zarządzania flotą, jak np. GBox Assist 3.0 od Grupy Inelo, który pomaga przewoźnikom ograniczać koszty i maksymalizować zyski, uzyskiwać pełną kontrolę nad flotą, automatyzować procesy logistyczno-spedycyjne czy integrować się z systemami klasy TMS. W temacie kontroli nad paliwem GBox Assist przesyła czytelne zestawienia pomiarów paliwa w formie tabel i wykresów bezpośrednio do firmy przewozowej. Dzięki temu przewoźnicy mają podgląd stanu paliwa, mogą monitorować wszystkie tankowania i upusty, mogą analizować ekonomikę użytkowania pojazdu przez kierowcę i wiedzą, jakie jest średnie zużycie paliwa, liczba przejechanych kilometrów, liczba postojów na włączonym silniku, czas postoju na zapłonie i średni nacisk na pedał gazu. Te informacje pozwalają również w sposób obiektywny ocenić styl jazdy kierowcy.
Co więcej, wzrasta zainteresowanie sondami paliwowymi z racji tego, że przewoźnicy chcą otrzymywać jak najbardziej rzetelne dane na temat poziomu paliwa, aby rozsądnie planować wszystkie tankowania i kontrolować ewentualne kradzieże, które niestety także czasami mają miejsce. Warto dodać, że system telematyczny, do którego montuje się sondę paliwową, wymaga odpowiedniej kalibracji.
System klasy TMS – czym jest i na jaki się zdecydować?
System klasy TMS, służący do zarządzania transportem, można określić jako centrum rozliczania kosztów, co oznacza, że za jego pomocą możemy zaimportować dane związane z paliwem zarówno z kart flotowych, zbiornika na bazie, jak i z systemów telematycznych. Funkcja ta automatyzuje pracę i ułatwia odczytywanie danych, oszczędzając czas. Ma to kluczowe znaczenie w sytuacji, gdy firmy transportowe mają zwyczaj korzystania z różnych dostawców kart w zależności od tego, jakie warunki zakupu paliwa występują w danym kraju podczas przejazdu.
Warto zaznaczyć, że bazową informacją o rozliczeniu jest analiza spalania z „tankowań”, która najczęściej występuje w konfiguracji „od pełnego do pełnego” i pozwala na porównanie jej z danym uzyskanymi z szyny CAN pojazdu przez system telematyczny. Najczęściej odwołuje się ją wtedy do normy spalania paliwa, czyli już wcześniej ustalonej konkretnej wartości ogólnej dla całej floty lub w zależności od przyjętego modelu w danej firmie - mogą być one bardziej szczegółowe. Przykładowo funkcjonują tzw. normy na pusto, gdzie przewoźnicy doliczają konkretną wartość za każdą przewiezioną tonę ładunku na 100 km.
Na przykład norma na pusto może wynosić 20 l/100 km, a przewożony ładunek 10 ton. Co to znaczy? Do danej normy przewoźnik wtedy dolicza 10ton*0,3 l/100 km, co daje wynik w postaci 23 l/100 km. Następnie zestawia się wynik kierowcy – 24,5 l/100 km, co na trasie o długości 1.000 km przekłada się na 15 litrów nadmiaru względem ustalonej normy. Normowanie pojazdów należy przeprowadzać na podstawie długookresowych obserwacji własnej floty i wyników kierowców.
Jednym z najczęściej wybieranych systemów TMS na rynku są Marcos TMS i FireTMS, które sprawdzą są zarówno do potrzeb dużej floty, jaki i małych przedsiębiorstw przewozowych. Przeprowadzona analiza przedwdrożeniowa pomoże przewoźnikowi odpowiedzieć na pytania dotyczące potrzeb danej firmy i maksymalnie dopasować ofertę do indywidualnych preferencji i wymagań danego przedsiębiorstwa. Marcos TMS dostarczy niezbędnych danych na temat rentowności pojazdów, zleceń i pracowników, a dzięki temu zwiększy kontrolę nad wszystkimi procesami w firmie – od początku realizacji zlecenia do jego końca, co przełoży się także na większe oszczędności.
Eco-driving to konieczność w firmie przewozowej
Eco-driving, czyli ekonomiczna i ekologiczna jazda kierowcy, powinna być nastawiona na ograniczenie nadmiernego zużycia paliwa. Ekonomiczna jazda zakłada płynną jazdę kierowcy z zastosowaniem techniki hamowania silnikiem. Należy pamiętać, że tzw. rwana jazda, polegająca na gwałtownym hamowaniu i przyspieszaniu zwiększa zużycie paliwa. Przewoźnik za pomocą danych udostępnionych w module eco-drivingu w łatwy sposób może zidentyfikować potencjalne trudności na drodze do oszczędnej jazdy takie jak:
• jazda bez stosowania tempomatu,
• postoje na włączonym silniku,
• jazda na wysokich obrotach,
• przekroczenie limitów prędkości.
Moduł ten pozwala zobaczyć szczegółowe wyniki kierowców w rankingu, a kiedy okaże się, że nie do końca jesteśmy zadowoleni z jazdy danego pracownika, to możemy dokonać pogłębionej analizy konkretnych parametrów i zdefiniować przyczynę takiego zachowania. Zdarza się, że truckerzy jeżdżą za mało na włączonym tempomacie, który dzisiaj jest na tyle „inteligentny”, że sam decyduje o tym, kiedy dodać gazu, a kiedy zwolnić, lub jeżdżą za szybko czy zbyt gwałtownie. Problemem, z którym również zmagają się firmy transportowe jest zbędny postój na włączonym silniku – różnice między kierowcami mogą wynosić nawet do kilkudziesięciu godzin w ciągu danego miesiąca. Co najważniejsze, firmy transportowe nieustannie powinny edukować pracowników na temat ekonomicznej jazdy i regularnie przekazywać im informację zwrotną dotyczącą ich stylu jazdy i tego, co mogliby jeszcze udoskonalić w swojej jeździe. Warto także rozważyć ofertę skorzystania ze szkoleń z ekonomicznej jazdy, które organizowane są przez producentów pojazdów, zwłaszcza gdy zachowanie kierowców za kółkiem nie ulega zmianie lub przewoźnik wymienia flotę na nowszą i są dostępne w niej nowe rozwiązania.
Podsumowując, jeśli chcemy kontrolować koszty tankowania w firmie, nie wystarczy tylko wiedza o zużyciu paliwa. Przewoźnicy powinni mieć również dostęp do informacji o stylu jazdy i nawykach swoich kierowców. Dlaczego? Powód zwiększonego zużycia oleju napędowego może być prozaiczny i jednocześnie łatwy do usunięcia. Przykładem są kierowcy stojący kilkadziesiąt godzin na włączonym silniku. Często okazywało się, że chłodzili swoje kabiny podczas letnich upałów, a w tym przypadku rozwiązaniem jest np. montaż klimatyzacji postojowych. Podwójne tankowania na zestawieniach z kart paliwowych – to równie częsty problem prosty do zidentyfikowania podczas rozliczania kart drogowych w systemie TMS. Takich przykładów można wymienić znacznie więcej.
Źródło:
https://inelo.pl/