Wiadomości z rynku

piątek
22 listopada 2024

Kierowców nie brakuje

Transport drogowy z Chin do Polski
13 lipca 2023
 
Z Emilią Rogalską, dyrektorem ds. przewozów samochodowych i multimodalnych w firmie BGT Transport&Logistics rozmawia Tomasz Czarnecki

- Na Państwa stronie internetowej widzę wiele różnych usług. Co jest core biznesem a co tylko usługą dodatkową?
- Działalność w 2012 roku rozpoczęliśmy od usług spedycyjnych, obejmujących przewozy samochodowe z różnych kierunków. Następnie wprowadziliśmy przewozy multimodalne (transport morski, kolejowy, lotniczy) z całego świata, z naciskiem na kierunki azjatyckie. Pokusiliśmy się także o własną flotę 30 zestawów, którą z przerwą utrzymujemy na podobnym poziomie. Żadnego z tych zakresów nie możemy określić jako „core business" ani usługę dodatkową, działamy w tych obszarach równolegle. Usługami dodatkowymi są np.: weryfikacja rzetelności producenta w krajach azjatyckich, magazynowanie, pomoc w organizacji odpraw celnych, a także wiele innych czynności powiązanych z szeroko rozumianą logistyką. Ten sektor nie był tak dobrze rozbudowany jak teraz - aktualnie infrastruktura magazynów konsolidacyjnych, czy dostępność tego rodzaju usługi, jest znacznie większa niż miało to miejsce w 2012 roku.

- Przy takim zakresie usług ciekawa musi być struktura firmy i powiązania z innymi podmiotami…
- Firma podzielona jest na działy specjalizujące się w określonych usługach: przewozów samochodowych, przewozów multimodalnych oraz transportowy, zajmujący się zarządzaniem naszą flotą. Oczywiście działy operacyjne wspomagane są przez administrację, księgowość, zespół prawny, kadrowy. Wszystko musi działać jak dobrze naoliwiona maszyna, komórki wspierają się wzajemnie w codziennych obowiązkach, współpracują przy projektach, W kwestii współpracy z podmiotami główny nacisk kładziemy na zaufanie. Dobieramy kontrahentów ostrożnie, ale gdy już uda nam się nawiązać relację biznesową, jest ona na lata.

Stawiamy na rozwój taboru

- Jak rozwijają usługi na linii Europa-Chiny?
- Rozwój tych usług można podsumować krótkim zdaniem: „z przeszkodami, ale stabilnie”. Sytuacja gospodarczo-polityczna w ciągu ostatnich lat zapewniła nam w tym zakresie wiele wyzwań, jednak w finalnym rozrachunku nie przeszkodziło to przeć do przodu. Kierunek Chiny-Europa powstał w BGT w 2017 roku. Zaczęliśmy od organizacji głównie przewozów kolejowych. Dziś realizujemy również transporty lotnicze, morskie, a nawet samochodowe, nie tylko z Chin, lecz i innych krajów azjatyckich.

- Które usługi logistyczne mają największy potencjał w najbliższych latach?
- Skupiamy się przede wszystkim na rozwoju w zakresie własnego taboru, a także na spedycji z krajów azjatyckich i w tym widzimy największy potencjał. Zależy nam na kompleksowej obsłudze klientów.

- Temat transportu multimodalnego w Polsce pojawia się od lat. Jak oceniacie aktualną sytuację oraz najbliższe perspektywy?
- Transport multimodalny to przyszłość. Coraz bardziej usystematyzowane procedury oraz coraz lepiej działające połączenia, dają mnóstwo możliwości dopasowania schematu transportu do wymagań klientów w zależności od ich potrzeb: czy to ekonomicznych, czy terminowych.

- Jak wygląda struktura floty jeśli chodzi o marki?
- Korzystamy z ciągników siodłowych marek Mercedes i Renault. Jeśli chodzi o naczepy użytkujemy takie marki jak Wielton, Schmitz, Krone: firanki standard i firanki doppelstock.

Sposób kryzys? Jakość usług

- Telematyka – jakich narzędzi i w jakim zakresie używacie?
- Przede wszystkim korzystamy ze CRM-u dedykowanego firmom spedycyjnym. Służy on do budowania bazy oraz komunikacji między działami i pracownikami. Aktualnie jesteśmy w trakcie tworzenia oprogramowania dedykowanego dla naszej firmy, abyśmy mogli wszystkie potrzebne dane i dokumenty zebrać w jednym miejscu. W kwestii narzędzi używanych przy prowadzeniu naszej floty, korzystamy z rozbudowanego systemu GPS z opcją analizy pracy pojazdu. Uwzględnia ona takie czynniki jak zużycie paliwa oraz styl jazdy kierowców, pozwalając na dokonywanie pomiarów prowadzących do zmniejszenia kosztów. Zatem stosujemy klasyczny monitoring.

- Czy brak kierowców nadal jest najpoważniejszym problemem w branży TSL?
- Z naszego doświadczenia wynika, że kierowców nie brakuje, o ile pracodawca jest im w stanie zapewnić godziwe warunki zatrudnienia.

- Na ile kryzys daje się we znaki branży TSL?
- Branża TSL ma to do siebie, że jest bardzo podatna na stale zmieniającą się sytuację polityczno-gospodarczą, dlatego pracując w niej wszyscy mamy świadomość konieczności walki z różnego rodzaju kryzysami. Jednak wg naszych obserwacji, tak długo jak wykonujemy pracę sumiennie i rzetelnie, z każdej opresji wychodzimy obronną ręką. Nie martwimy się więc szczególnie o aktualną sytuację w branży. Jakość świadczonych usług obroni się sama.

Niestabilność prawa

- Co jeszcze doskwiera branży?
- Każdy przedsiębiorca, nawet w obrębie tej samej branży, napotyka na nieco inne trudności. Wszyscy jednak mierzymy się z częstymi zmianami w prawie. Jeśli jest ono niestabilne, mimo doświadczenia i długiej obecności często trzeba poznawać wszystko na nowo.

- W 2040 roku 90% ciągników ma być napędzanych paliwami alternatywnymi. Szykuje się na to UE i producenci. Czy elektryczna rewolucja jest w ogóle możliwa? Co by Państwa firmę skłoniło do zakupu takiego środka transportu?
- Przede wszystkim rozwój infrastruktury z tym związanej. Aktualnie pojazdy z napędem elektrycznym zdają się być zasadne jedynie dla dystrybucji lokalnej. Zasięg takich środków transportu oraz brak odpowiedniej infrastruktury na ten moment sprawia, że inwestycja w pojazdy bateryjne, wodorowe, jest jeszcze zbyt ryzykowna.
Klikając [ Zapisz ] zgadzasz się na przetwarzanie swoich danych osobowych zgodnie z naszą Polityką Prywatności. W każdej chwili możesz się wypisać klikając na link Wypisz znajdujący się na końcu każdej z otrzymanych wiadomości.