Przestój jednej ciężarówki może kosztować firmę nawet 60 tys. zł miesięcznie
W okresie jesienno-zimowym warunki na drodze są bardziej wymagające Fot. ZM
Zmiana warunków pogodowych na bardziej wymagające zwiastuje częstsze kontrole na drodze. W tym roku Inspekcja Transportu Drogowego sprawdziła blisko 160 tys. pojazdów powyżej 3,5 t, z czego skontrolowano ponad 18 tys. tzw. solówek i ponad 141 tys. zespołów pojazdu. Nieprawidłowości z powodu stanu technicznego wykryto w blisko 2.000 ciężarówek i 4.600 pojazdach z naczepą.
Co więcej, duża część z nich (łącznie aż 4.400 pojazdów) otrzymała zakaz dalszej jazdy. ITD zatrzymała również blisko 4.700 dowodów rejestracyjnych naczep lub przyczep, a w ponad 3.200 przypadkach nie zezwoliła na dalsze poruszanie się po drodze. Najczęstsze stwierdzone naruszenia w zakresie stanu technicznego to nadmierne zużycie bębna lub tarczy hamulcowej czy pęknięcia na jej powierzchni, zniszczone opony, niesprawne oświetlenie czy wycieki płynów eksploatacyjnych.
Okres jesienno-zimowy to moment, w którym przewoźnicy powinni przyjrzeć się swojej flocie – z jednej strony po to, by zadbać o bezpieczeństwo, a z drugiej strony – żeby uniknąć dużych strat finansowych, spowodowanych unieruchomieniem ciężarówki w firmie.
W jaki sposób tego uniknąć i jak zwiększać bezpieczeństwo w trasie? Jak zadbać o flotę w okresie jesienno-zimowym?
Przestoje w transporcie, czyli cichy zabójca rentowności firmy
Brak regularności w dbaniu o flotę może prowadzić do awarii pojazdów, które wiążą się kosztownymi przestojami. Te z kolei mogą obciążyć budżet firmy i wpłynąć na jej rentowność. Jak zauważa Tomasz Czyż, główny ekspert ds. rozwiązań technologicznych, Inelo z Grupy Eurowag, stracony miesięczny obrót na pojeździe w transporcie międzynarodowym przez nieplanowaną awarię i brak wykonywania zleceń może wynieść średnio około 56.000 zł, a to dopiero początek wydatków.
– Należy podkreślić, że kwota ta odnosi się tylko do straconego obrotu na pojeździe – zwraca uwagę Tomasz Czyż. – Dodatkowo trzeba uwzględnić inne wydatki, wynikające z działalności firmy transportowej. W czasie nieoczekiwanych przerw w dostawie przewoźnicy nadal ponoszą koszty leasingu pojazdu – około 2.000 euro (8.600 zł) za ciągnik siodłowy i 500 euro (2.000 zł) za naczepę. Nawet jeśli uda się wykorzystać kierowcę do innych zadań np. w formie zastępstw, całkowite uniknięcie kosztów osobowych jest niemożliwe. Przy przestojach, firmy zobowiązane są również do zapłaty ubezpieczenia pojazdu, podatku od środków transportu oraz pokrycia ewentualnych kosztów naprawy pojazdu, które mogą wynieść nawet kilkadziesiąt tysięcy euro, co jest dużym obciążeniem finansowym dla firmy i może wpłynąć na jej rentowność.
W niektórych przypadkach przedsiębiorcy decydują się na wynajem krótkoterminowy zastępczego pojazdu, co stanowi wydatek około 2.000–2.500 euro (od 8.600 zł do ponad 10.800 zł). Przestój to zatem wielowymiarowy problem, który bezpośrednio wpływa na płynność finansową i stabilność firm transportowych.
Regularność – klucz do utrzymania floty w dobrym stanie
Przewoźnicy doskonale wiedzą, jak ważne jest dbanie o flotę pojazdów przez cały rok. Jednak okres jesienno-zimowy stawia przed nimi dodatkowe wyzwania. Regularny przegląd techniczny to podstawa, bez której trudno mówić o bezpieczeństwie na drodze.
– Zaniedbanie serwisowania może prowadzić do awarii podczas jazdy, co bezpośrednio zagraża kierowcy i innym uczestnikom ruchu drogowego – komentuje ekspert Inelo. – Warto też pamiętać o tym, że kontrola stanu pojazdu pozwala wykrywać drobne usterki, zanim przekształcą się w poważne i kosztowne naprawy. Zaplanowana konserwacja jest zazwyczaj tańsza niż naprawy awaryjne, które często wiążą się z wyższymi kosztami części i robocizny oraz opóźnieniami w dostawach.
Co trzeba sprawdzić w aucie w okresie jesienno-zimowym?
W okresie jesienno-zimowym warunki na drodze są bardziej wymagające niż latem. Właśnie dlatego przed nadejściem chłodniejszych miesięcy warto szczególnie zadbać o kluczowe elementy pojazdu, czyli:
• hamulce – to podstawa bezpieczeństwa. Warto zwrócić uwagę na stan klocków hamulcowych oraz tarcz, aby w razie potrzeby wymienić je przed nadejściem mrozów;
• stan płynów eksploatacyjnych – płyn chłodniczy, płyn hamulcowy oraz oleje muszą być dostosowane do niższych temperatur. Niezależnie od pory roku, brak regularnych wymian płynów może prowadzić do poważnych uszkodzeń silnika;
• oświetlenie – słaba widoczność to częsta przyczyna wypadków drogowych jesienią. Upewnienie się, że wszystkie światła w pojeździe działają prawidłowo, to krok, który może uratować życie;
• ciśnienie w oponach – wraz z obniżeniem temperatury ciśnienie w oponach spada, co wpływa na przyczepność i kontrolę nad pojazdem. Regularne monitorowanie i dostosowywanie ciśnienia może temu zapobiec.
Monitoring stanu pojazdów nigdy nie był łatwiejszy
Narzędzia technologiczne przyczyniają się do poprawy bezpieczeństwa w transporcie drogowym nie tylko poprzez możliwość analizowania stylu jazdy kierowców. Są także pomocne w monitoringu stanu technicznego pojazdów, a niezawodny sprzęt jest jednym z najważniejszych elementów w transporcie.
– Narzędzia technologiczne dla transportu w łatwy i szybki sposób pozwalają ocenić, w jakim stanie znajduje się pojazd i kiedy trzeba zaplanować jego serwis – podkreśla Tomasz Czyż. – Kierowca za pomocą telematyki może wypełniać checklistę, przypominającą o wyposażeniu ciężarówki czy jego stanie technicznym. Taka opcja dostępna jest w np. GBox Assist. Jeśli trucker udzieli negatywnej odpowiedzi na jakiekolwiek z pytań, np. na to, czy ma sprawne oświetlenie w pojeździe, to system będzie wysyłał powiadomienie na urządzenie z prośbą o usunięcie usterki lub kontakt z opiekunem floty. Dużym ułatwieniem są także przypomnienia o przeglądach i serwisach, które można automatycznie ustawiać, dzięki integracji telematyki, jak np. GBox z systemem klasy TMS typu fireTMS lub TMS Nawigator. W ten sposób firmy transportowe zyskują pewność, że nie zapomną o regularnym przeglądzie, a co najważniejsze ograniczymy ryzyko wypuszczenia w trasę pojazdu, który może zepsuć się po drodze.
Systemy klasy TMS wyposażone są również w dedykowane funkcje, pozwalające na wygodne zarządzanie częściami do samochodu oraz planowaniem pracy mechaników, jak np. moduł „warsztat” czy „magazyn” od TMS Nawigatora.
– Opcje te mogą ułatwiać menagerom floty ewidencjonowanie stanów magazynowych w zakresie części samochodowych np. zapas żarówek oraz sprawdzanie historii serwisowej ciężarówki, a wszystkie te informacje pokazują się przy rozliczeniu w wynikach pojazdu, co zarządzanie flotą czyni łatwiejsze – dodaje ekspert.
Eco-driving a bezpieczeństwo na drodze
Płynna jazda w transporcie jest niezwykle ważna nie tylko ze względu na oszczędności, jakie może przynieść firmie transportowej, ale również dlatego, że może zwiększać bezpieczeństwo wszystkich uczestników ruchu drogowego.
– Spokojna i defensywna jazda, wspierana przez telematykę, może zwiększać bezpieczeństwo na drodze – zaznacza Tomasz Czyż. – Jest także szczególnie istotna przy niesprzyjających warunkach atmosferycznych, gdzie widoczność może być ograniczona a nawierzchnia śliska. Wtedy to zachowywanie większych niż zwykle odstępów między pojazdami i wykonywanie płynnych manewrów jest podstawą. Liczy się także umiejętność obserwacji kierowcy tego, co dzieje się na drodze i zdolność do przewidywania przyszłych zdarzeń.
Jakie jeszcze narzędzia zwiększają bezpieczeństwo na drodze?
Oprócz systemów monitorujących styl jazdy i stan techniczny pojazdów, nowoczesne technologie oferują szereg narzędzi, które bezpośrednio wspierają kierowców na trasie. Innowacyjnym rozwiązaniem jest, m.in. system wykrywania zmęczenia kierowcy. Wykorzystuje on zaawansowane algorytmy, które monitorują reakcje kierowcy, ruchy jego gałek ocznych czy częstotliwość mrugania. Jeśli system wykryje oznaki zmęczenia, może natychmiast zaalarmować kierowcę, sugerując przerwę w podróży.
Ciekawym rozwiązaniem są też czujniki ciśnienia w oponach. Jesienią, gdy temperatury zaczynają spadać, odpowiednie ciśnienie w oponach staje się jeszcze ważniejsze. Czujniki pozwalają na bieżąco monitorować stan opon i alarmują kierowcę, gdy ciśnienie spadnie poniżej bezpiecznego poziomu. Jest to szczególnie ważne na śliskiej nawierzchni, gdzie zbyt niskie ciśnienie może znacząco wpłynąć na przyczepność pojazdu.
Przydatnym narzędziem może być też system monitorowania martwego pola. Składa się z czujników zamontowanych w lusterkach lub na tylnym zderzaku pojazdu. Jego podstawowym zadaniem jest identyfikowanie innych uczestników ruchu znajdujących się na sąsiadujących pasach. Czujnik ten rejestruje pojazdy poruszające się po bocznych pasach i przekazuje tę informację kierowcy. Ostrzeżenia mogą być sygnalizowane poprzez dźwięki, wibracje lub kontrolki. W bardziej zaawansowanych wersjach system ten może korzystać z obrazu z kamery, umożliwiając kierowcy obserwację pojazdów na drugim pasie. (red)