Jeśli nie masz uprawnień do pracy jako kierowca autobusu, a chciałbyś je mieć, masz jeszcze szansę na zdobycie ich niewielkim kosztem. To ostatni dzwonek! Ci, którzy zdadzą egzamin na prawo jazdy kategorii "D" 10 września 2008 roku i po tej dacie, za pełne uprawnienia będą musieli zapłacić więcej i poświęcić więcej czasu. Całkowity koszt zdobycia zawodu kierowcy autobusu albo autokaru turystycznego dla kogoś, kto startuje z prawkiem kategorii "B", wynosi teraz około 5-6 tys zł. Składają się na niego, oprócz samego kursu na prawko i kursu dodatkowego, opłaty egzaminacyjne i za badania lekarskie. Ktoś, kto ma już "C", zapłaci o około 2 tys. złotych mniej. Czas - w zależności od stopnia wcześniejszego przygotowania: od 1,5 miesiąca dla posiadaczy prawka ciężarowego do maksymalnie 3 miesięcy dla tych, którzy zaczynają od "B". Według szacunków przewoźników nowy sposób dodatkowego kształcenia może oznaczać dodatkowy wydatek na poziomie około 14 tysięcy zł. Ale to jeszcze nie wszystkie, rzeczywiste koszty.

Krone zmodernizowała niedawno trzy serie naczep - Mega Liner, Profi Liner i Light Liner - pod kątem zabezpieczenia transportu ładunków drobnicowych, głównie napojów. Krone proponuje między innymi specjalne, aluminiowe łaty, które wstawia się w puste miejsca na paletach. Łaty mają kształt belki i można je osadzać pionowo lub poziomo w specjalnych otworach w podłodze i w belkach stanowiących stelaż naczepy.

Targi Agro-Tech w Minikowie koło Bydgoszczy są największą i najważniejszą wystawą rolniczą w północno-zachodniej części Polski. Tę doroczną imprezę organizuje Kujawsko-Pomorski Ośrodek Doradztwa Rolniczego. Olbrzymi ruch panował m.in. na stoisku Expom Krośniewice (woj. łódzkie). Wśród sztandarowych produktów tej marki są składane hydraulicznie wały uprawowe Tytan oraz agregaty do upraw przedsiewnych Wicher. Polskie pochodzenie mają nowe kombajny Alina Supernova, przeznaczone do zbioru warzyw, a wytwarzane w firmie Weremczuk z Niedrzewicy k. Lublina. Zupełnie inne przeznaczenie mają nowe produkty białostockiej firmy Samasz. Stosowane są do zbioru zielonek. Wśród interesujących nowych maszyn rolniczych z importu znalazły się m.in. niemieckie agregaty uprawowo-siewne Kockerling Ultima o szerokości roboczej 3-6 m, glebogryzarki Hondy, jak również chińskie ciągniki Jinma pokazane po raz pierwszy w wersjach z pełnymi kabinami.

Kościelec, wschodnia Wielkopolska. Z racji położenia miasteczka w pobliżu granicy z woj. łódzkim, mazowieckim i kujawsko-pomorskim na tutejsze doroczne targi rolnicze od 30 lat licznie zjeżdżają gospodarze i handlowcy z różnych regionów. Oprócz dużej liczby ciągników w Kościelcu zaprezentowano elementy do ich rozbudowy. Najbardziej chodliwe są kabiny do Ursusów, w tym do popularnej przed laty 360-tki. Urządzenia ułatwiające pracę, takie jak spulchniacze, chwastowniki, rozwijarki do bel ze słomy, agregaty do upraw przedsiewnych czy wybieraki do kiszonek idą "na pniu", bo skutecznie zastępują ludzi. Targową ciekawostkę stanowił ciągnik New Holland B110. Ten traktor zaopatrzony w łyżki koparkowe i ładowarkowe stosowany jest m.in. przy pracach melioracyjnych i przy budowie stawów hodowlanych.

Sprzedający wystawili znacznie mniej używanych dostawczaków, słabe było również zainteresowanie ze strony kupujących. Dominowały kombi oraz 9-osobowe busy, które nie cieszyły się jednak powodzeniem ze strony oglądających. W większości były to bowiem wysłużone kilkunastoletnie auta, z przebiegami przekraczającymi 200 tys. km.

Holandia to kraj o bardzo rozwiniętym rolnictwie. Poziom zmechanizowania prac należy w nim do najwyższych w Europie. Wiele używanych maszyn trafia stąd do polskich rolników. Powodzeniem cieszą się również części - np. elementy do kombajnów (m.in. New Holland, John Deere), różnego rodzaju podbieraki np. do kosiarek, pras czy agregatów uprawowo-siewnych. Wzmożony popyt jest też na używane kombajny do zbioru ziemniaków (np. marki Grimme). Jak podkreślają holenderscy sprzedawcy, nie ma praktycznie indywidualnych zakupów kombajnów przez naszych rolników, zgłaszają się jednak firmy handlujące tego rodzaju używanymi maszynami na polskim rynku.

Gwałtowny wzrost cen oleju napędowego w tym roku sprawił, że w wielu firmach transportowych koszt paliwa przekracza 50 proc. wszystkich kosztów. Walcząc o utrzymanie rentowności swoich przedsiębiorstw, przewoźnicy zaczynają przykładać wyjątkową wagę do oszczędzania ON w eksploatowanych pojazdach. Rośnie zainteresowanie usługami szkół doskonalenia techniki jazdy, prowadzonymi przez importerów ciężarówek renomowanych marek i niezależne firmy szkoleniowe. Na przykład DAF Trucks Polska przeszkolił w ubiegłym roku około 400 kierowców, a Scania Polska - 1.450. W tym roku chętnych jest znacznie więcej, dlatego np. w DAF-ie do końca roku, zamiast jednego instruktora, będzie pięciu.

W sobotę (12.07) w Cieszynie spłonęło 12 samochodów: 11 tirów i jeden dostawczak. Policja i straż pożarna nie wykluczają, że przyczyną pożaru było podpalenie. Inna hipoteza zakłada, że ogień pojawił się po uderzeniu pioruna.

DAF opracował do swoich ciężarówek specjalny nocny zamek, który ma chronić śpiących kierowców. Według producenta zabezpiecza on otwarcie drzwi kabiny pojazdu nawet przy pomocy łomu. Jest to zamek mechaniczny montowany na ścianie kabiny. Jego głównym elementem zabezpieczającym jest bolec wykonany z hartowanej stali, który wsuwa się w podłokietnik na drzwiach.

Uproszczenie procedur lokalizacyjnych oraz przyspieszenie budowy dróg w Polsce zakłada projekt nowelizacji ustawy o inwestycjach drogowych, określany mianem specustawy. Sejmowa Komisja Infrastruktury po jego pierwszym czytaniu, skierowała projekt do podkomisji nadzwyczajnej.

Samochody dostawcze Toyoty rzadko się psują i mają wysokie ceny na rynku wtórnym. Jego możliwości przewozowe ogranicza jednak niewielka szerokość, zaś nadwozia starszych pojazdów są już skorodowane. W naszej ocenie największymi plusami Toyoty Hiace są duża wytrzymałość i wysokie wnętrze. Minusy to z kolei: korozja nadwozia, wąskie wnętrze oraz drogie części zamienne.

Nowe osie Trax do naczep firmy Kögel należą do najnowocześniejszych obecnie konstrukcji tego typu. Producent informuje, że szczególną uwagę poświęcił hamulcom, w których wprowadzono szereg innowacji. Kögel postawił na zmodernizowane produkty znanych marek. Osie i część elementów hamulców opracowała firma ArvinMeritor, jeden ze światowych potentatów w tej branży. Wybrano znane z ciągników Volvo i Renault - wentylowane hamulce tarczowe o średnicy 430 mm.