Wiadomości z rynku

sobota
23 listopada 2024

Zamiatarki, asenizacyjne, śmieciarki... na topie

Pojazdy komunalne
05.12.2008 00:00:00
Sprzedaż pojazdów komunalnych rośnie. Do niedawna zdecydowanie dominowały maszyny używane. Teraz włodarze miast, a także właściciele firm komunalnych coraz częściej rozglądają się za pojazdami nowymi. Specjaliści twierdzą, że pomimo globalnego kryzysu finansowego "komunalka" nie zwolni z zakupami, a wręcz przeciwnie. Rośnie między innymi rynek zamiatarek i innych zabudów służących utrzymaniu czystości dróg i ulic. Wód najpopularniejszych w Polsce zamiatarek należy wymienić pojazdy komunalne takich firm jak: Gothia, Scandia, Europa. Pozostałe maszyny dostępne na naszym rynku pochodzą głównie z importu. Takie marki, jak Schmidt (Niemcy), Mathieu Uno (Francja), Johnston (Wielka Brytania) czy Ravo (Holandia) na dobre zadomowiły się w Polsce, choć zakup maszyn wiąże się nierzadko z wydatkiem kilkuset tys. zł.
Polscy wytwórcy zabudów bynajmniej nie dają za wygraną. Ci, którzy działali od lat, np. WUKO Łódź, Dobrowolski ze Wschowy (woj. wielkopolskie), MWM Brzesko-Serwis z Brzeska (woj. małopolskie) czy nieco młodsze, np. Ekocel z Pucka (woj. pomorskie) na całkowitym uwolnieniu rynku nie tylko nie straciły, ale wręcz zyskały. Wszystkie produkują m.in. śmieciarki. - W ostatnich latach bardzo wzrosło zainteresowanie pojazdami zwrotnymi, zbudowanymi na bazie samochodów dostawczych lub niewielkich ciężarówek, nierzadko z bocznym załadunkiem śmieci, które pozwalają na pracę w niewielkich osiedlach domów jednorodzinnych - mówi Tomasz Adamczyk z MWM. Na rynku jest coraz więcej takich śmieciarek, także ze zbiornikami większymi, o obj. kilkunastu m sześc., najczęściej w pełni uniwersalnych, obsługujących pojemniki o poj. 110-1.100 l. Oferują je nie tylko firmy polskie, ale również zagraniczne. Wywodzą się m.in. z Niemiec, Włoch i Hiszpanii (np. Bucher, BSI, Cos.Eco, Ros Rosa). Ciekawostkę stanowi chociażby Ros Rosa Cross 16S o oryginalnej konstrukcji, bez ożebrowania bocznego, i ścianami zbiornika wykonanymi z jednego kawałka blachy. Co najmniej kilkunastoprocentowy wzrost sprzedaży notują też producenci wozów asenizacyjnych umożliwiających nie tylko wywóz nieczystości płynnych, ale także udrażnianie kanałów i studzienek ulicznych. Nową marką jest m.in. duński J.Hvidtved Larsen A/S z dwoma własnymi zabudowami: MaskoFlex na dużych ciężarówkach (zbiorniki o obj. 10-14 m sześc.) i CityFlex na dużych dostawczakach (4 m sześc.).
Na lato i zimę
Jeszcze szybciej rośnie rynek zamiatarek i innych zabudów służących utrzymaniu czystości dróg i ulic. - Wcześniej takich maszyn było po prostu w Polsce bardzo mało, teraz zaległości są odrabiane - mówi Leszek Haberko z Brodd Products Polonia, szwedzkiej firmy, która zarówno w swych zachodnich fabrykach, jak i w Polsce, konkretnie w Chorzowie, produkuje m.in. rodzinę cenionych, profesjonalnych zamiatarek ulicznych (m.in. Gothia, Scandia, Europa). Pozostałe maszyny dostępne na naszym rynku pochodzą głównie z importu. Takie marki, jak Schmidt (Niemcy), Mathieu Uno (Francja), Johnston (Wielka Brytania) czy Ravo (Holandia) na dobre zadomowiły się w Polsce, choć zakup maszyn wiąże się nierzadko z wydatkiem kilkuset tys. zł.
- Cenione są szczególnie te ze szczotkami talerzowymi, pozwalające na obsługę przez jednego pracownika - mówi Janusz Lech z firmy Schmidt Automotive Polska z Kielc, produkującej sprzęt komunalny. Podobnie z posypywarkami. Wśród rynkowych hitów są obecnie właśnie maszyny marki Schmidt, m.in. Stratos. To automatyczna posypywarka z podajnikiem taśmowym lub ślimakowym, oferowana ze zbiornikami o poj. 1,7-9 m sześc. Pracą steruje komputer optymalizujący gęstość posypywania w zależności od temperatury nawierzchni jezdni. Zabudowy tego rodzaju można montować na różnego rodzaju pojazdach-nośnikach osprzętu, np. Unimogu. Rośnie też oferta posypywarek umieszczanych na dostawczakach (np. MB Sprinter, Iveco Daily). Wśród nowości są np. produkty włoskiej Giletty, na licencji Buchera.
Zielone pod opieką
Zwiększa się, a zdaniem specjalistów w najbliższych latach będzie rosnąć jeszcze szybciej zainteresowanie urządzeniami do utrzymania zieleni miejskiej. Kompaktowe rozmiary, łatwość obsługi - to podstawowe cechy wymieniane przez poszukujących kosiarek. Na rynku operują już najwięksi europejscy i azjatyccy "gracze", np. Etesia, Husquarna, Kubota, Muthing czy Stiga, nowości ma w swej gamie też rodzimy producent, białostocki Samasz. Prawdziwą furorę zaczynają robić w Polsce też niewielkie, bardzo zwrotne pojazdy transportowe służące np. do wywozu liści czy gałęzi, np. John Deere Gator. Zwrotność jest też zaletą Kii K 2500 z premierową zabudową komunalną BK 23T stęszewskiego Konaru, a wykonanej w firmie Hewea (Mirków, woj. dolnośląskie). To nic innego jak pojazd z urządzeniem bramowym do transportu niewielkich kontenerów (np. w wersji siatkowej). - Dla użytkowników liczy się m.in. to, aby takie pojazdy nie uszkadzały nawierzchni dróg w parkach, np. bruku - mówi Kazimierz Tyburski (Hewea).
Co z używkami?
Używane pojazdy można kupować bez przeszkód, co zwłaszcza przy relatywnie tanim euro było korzystne dla importerów. - Wielu przedsiębiorców obawia się podejmowania ryzyka związanego z zakupem nowego sprzętu, skoro nie mają pewności wykorzystania go przez dłuższy czas, bo kontrakty z miastami są zbyt krótkie - mówi Jerzy Polak z firmy Eco-Clean Gliwice, będącej dystrybutorem pojazdów komunalnych. Odbiorcy szukają maszyn z początków obecnej dekady renomowanych marek: Farid, Faun, Geesink, Multicar, Schörling. Jak będzie wyglądała sytuacja w najbliższych miesiącach? - nie wiadomo. Drożejące waluty sprawiają, że opłacalność importu używek jest coraz mniejsza, szczególnie tych, które mają swe odpowiedniki wytwarzane w polskich fabrykach.
trzy pytania do... Józefa Wieteski z firmy WUKO Łódź (producent zabudów komunalnych)
- WUKO należy do całkiem sporej grupy polskich producentów zabudów komunalnych, którym udało się sprostać zachodniej konkurencji...
- Nie ma w tym nic dziwnego. Polscy producenci, w tym nasza firma licząca ponad pięćdziesiąt lat, mają spore doświadczenie, odpowiednie kadry. Wprawdzie konkurencja rośnie, ale udaje nam się utrzymać ważną pozycję na rynku. Nie powinniśmy mieć kompleksów, jeśli chodzi o jakość naszych zabudów. W porównaniu z zachodnioeuropejskimi producentami brakuje nam jedynie sporego kapitału, dzięki któremu można byłoby zwiększyć zakres własnych badań, szybciej wdrażać nowe rozwiązania konstrukcyjne.
- Co jest głównym motorem rozwoju branży, a co jej hamulcem?
- Motorem są oczywiście nowe zamówienia z firm komunalnych, i muszę przyznać, że jest ich coraz więcej. Widać, że w gospodarce komunalnej się ruszyło i wypada mieć tylko nadzieję, że z podobną sytuacją będziemy mieli do czynienia w najbliższych latach, i że nie zepsuje tego np. globalny kryzys finansowy. Wśród podstawowych problemów wymieniłbym natomiast zbyt dużą rotację pracowników. To utrudnia funkcjonowanie tak wyspecjalizowanej firmy jak nasza.
- Co jest obecnie hitem handlowym WUKO?
- Nie ma takiego, nie można wymienić jednego konkretnego produktu. Powodzeniem cieszą się zarówno tradycyjne śmieciarki, jak i np. hakowce, zamiatarki czy różnego rodzaju wozy asenizacyjne oraz wielofunkcyjne. Charakterystyczne jest to, że praktycznie nie ma już produktów typowych, każdy samochód jest "szyty na miarę", kretnego użytkownika.
Przykładowe oferty nowych i używanych pojazdów z zabudowami komunalnymi
Model Rocznik Rodzaj pojazdu Cena (netto)
Unimog 1200 1990 nośnik osprzętu, skrzynia ok. 105 tys. zł
Sonstige 1994 wóz asenizacyjny na podwoziu Volvo ok. 100 tys. zł
Schörling 3RS18 1996 śmieciarka na podwoziu MB ok. 75 tys. zł
Hofmans 416 2001 zamiatarka ok. 85 tys. zł
Bucher CityFant 60 nowa zamiatarka na podwoziu MB ok. 520 tys. zł
Ros Rosa Cross 16 nowa śmieciarka na podwoziu MAN ok. 400 tys. zł
źródło: sprzedawcy
Klikając [ Zapisz ] zgadzasz się na przetwarzanie swoich danych osobowych zgodnie z naszą Polityką Prywatności. W każdej chwili możesz się wypisać klikając na link Wypisz znajdujący się na końcu każdej z otrzymanych wiadomości.