Prawdziwe oblężenie przeżywały w dniach 15-17 lutego poznańskie hale targowe. Wszystko za sprawą Międzynarodowych Targów Mechanizacji Rolnictwa Polagra-Premiery. Tradycyjnie już w Poznaniu było sporo nowinek. Czeski Zetor odświeżył ciągniki z serii Proxima, a fińska Valtra poszerzyła rodzinę cieszących się sporym powodzeniem traktorów serii N o dwie maszyny o mocy poniżej 100 KM. Nowe zaawansowane rozwiązania technologiczne pokazały również niemiecki Deutz-Fahr i amerykański John Deere.

W niedzielę na placu przeważały dostawczaki z zabudowami skrzyniowymi oraz podwozia pod zabudowę, sprowadzone z Niemiec i Francji. Wśród tych pierwszych dominowały dobrze utrzymane pojazdy kilkunastoletnie, głównie Mercedesy i Volkswageny, mało było natomiast aut nowszych. Te ostatnie przeważały z kolei wśród tzw. widelców.

Importerzy i producenci nowych samochodów ciężarowych oferują w Polsce kontrakty serwisowe, za które płaci się stałą zryczałtowaną opłatę. Sprawdziliśmy, czym się różnią takie programy u poszczególnych sprzedawców nowych trucków. Programy poszczególnych firm różnią się między sobą. Jedną z różnic jest np. sposób zapłaty. W Scanii oprócz zapłaty z góry i miesięcznej raty można także płacić kwartalnie. Można rozliczać się z kontraktu wraz z ratą leasingową. Inną z różnic jest czas trwania kontraktu i kraje, które obejmuje. Kolejną z usług, którą można dokupić do nowego pojazdu, jest gwarancja naprawy w określonym czasie. Najkrótszy okres naprawy ma Renault Trucks, które w programie Go24, nieco wbrew nazwie, zobowiązuje się do naprawy pojazdu w ciągu 12 godzin. Scania w podobnym programie zobowiązuje się przeprowadzić naprawę w 24 godziny. Najdłużej czekać trzeba na naprawę Mercedesa, który ustalił go w podobnym programie na 48 godzin.

Scania P380 CB8x4EHZ należy do najchętniej kupowanych konstrukcyjnych "skakanek". Sprawdziliśmy ją w wersji z dwunastostopniową, manualną skrzynią biegów i zabudową tylnozsypową Elbo. W tej konfiguracji pojazd dobrze sprawdza się na dużych budowach. W naszej ocenie Scania ma zdecydowanie więcej zalet niż wad. Na plus ciężarówki możemy zapisać płynnie rozwijający moc i cichy silnik, dobrze dobraną skrzynię biegów oraz skuteczne hamulce. Minusy to z kolei: ciasna szoferka i brak schowka na ubrania robocze.

W niedzielę podaż dostawczaków była wyższa niż zwykle. Na podlubelskiej giełdzie pojawiło się prawie 70 małych aut użytkowych, z czego cztery oferowane były prosto z lawety, a reszta przyjechała o własnych siłach. Wśród nich dominowały niemieckie furgonetki VW i Mercedesa.

Niemiecka firma FGS specjalizuje się w produkcji nadwozi specjalistycznych do samochodów dostawczych. Jednym z najnowszych produktów firmy jest kontener na podwoziu VW Transportera, z obniżonym tylnym zawieszeniem. Pierwsze, co rzuca się w oczy w tym pojeździe - oprócz wysokiej zabudowy - to bliźniacze tylne koła o znacznie mniejszej średnicy niż standardowe stosowane w VW Transporterze. Zamiast 16-calowych zamontowano koła 12-calowe.

Skoda obniżyła właśnie ceny swojego dostawczaka Praktika, jedynego użytkowego auta tej marki. Ten zbudowany na bazie osobowego Roomstera dostawczak w wariancie bazowym, a zatem z silnikiem benzynowym o poj. 1.2 l, kosztuje o 700 zł mniej niż dotychczas (aktualna cena 41,3 tys. zł).

Osiem czołowych europejskich biur projektowych: trzy z Niemiec, dwa z Anglii i po jednym ze Szwajcarii, Portugalii i Finlandii, stara się o kontrakt na wykonanie zadaszenia chorzowskiego stadionu. Ze środków woj. śląskiego na ten cel przeznaczono 35 mln zł, resztę - 25 mln - pokryje budżet państwa. Wyłonienie wykonawcy dachu ma nastąpić na początku marca.

- Z zapowiadanych na Euro 2012 około 930 km autostrad, w tym roku oddanych do użytku będzie tylko 71 km. Jeszcze mniej zaawansowane są drogi ekspresowe. W tym roku prace będą trwać na zaledwie 797 km, z zaplanowanych do Euro 2.300 km. Przyzna Pan, iż te statystyki nie budzą optymizmu. -

W niedzielę brakowało tu osobowych busów. Spory był natomiast wybór części i akcesoriów do przeróbek dostawczaków z blaszanymi budami na auta do przewozu osób. Szyby, elementy tapicerki i komplety siedzeń oferowało kilkunastu handlarzy używanymi częściami do aut użytkowych. Niezbędne do przeróbki najpopularniejszych blaszaków na busy potrójne fotele kosztowały średnio 600-850 zł.

Są niewielkie i bardzo zwrotne. Miniładowacze włoskiej marki CSF Agrione trafiły niedawno na polski rynek. Rodzinę tworzą cztery maszyny. Podstawową zaletą ładowaczy Agrione jest ich wielozadaniowość. Maszyny skonstruowano tak, by sprawdzały się zarówno w pracach polowych, jak i w ogrodnictwie czy wymagającej większego sprzętu obsłudze gospodarstwa hodowlanego. Wynika to m.in. z możliwości zamontowania różnego rodzaju osprzętu. Kosiarki, grabiarki, łyżki, chwytaki czy widły (w kilku wersjach) montowane są do jednego uniwersalnego gniazda.

Boom inwestycyjny sprawia, że w Polsce rośnie zapotrzebowanie na części zamienne do maszyn budowlanych. Oprócz drogich, oryginalnych detali na rynku znaleźć można sporo zamienników; nie brakuje także elementów rodzimej produkcji i używanych. Wzięciem cieszą się głównie elementy zużywające się podczas eksploatacji. - Przede wszystkim są to sworznie, łożyska, tuleje, filtry i zęby - informuje Dariusz Maslewski, handlowiec z firmy Markop z Gliwic w woj. śląskim, która oferuje części do maszyn Caterpillar i JCB. - Dosyć często wymienia się także uszczelnienia siłowników.