Niezależne warsztaty naprawiające samochody ciężarowe konkurują z autoryzowanymi stacjami obsługi (ASO) przede wszystkim niższymi cenami robocizny i części zamiennych. Kolejną ich cechą jest wszechstronność. Zazwyczaj podejmują się pogwarancyjnej reperacji sprzętu każdej marki. Ale - z drugiej strony - są naprawy związane np. z poważną ingerencją w elektronikę, które w przypadku nowoczesnych ciężarówek w zasadzie wykonają tylko ASO.

W przyszłym roku najprawdopodobniej znikną potężne korki w Strykowie, w którym kończy się obecnie autostrada A2, powodowane przez tysiące przejeżdżających ciężarówek. Jesienią 2008 r. ma być gotowa obwodnica, o którą od lat dopominają się okoliczni mieszkańcy. Na mocy podpisanej właśnie umowy wykonawcą będzie Kirchner Polska.

Około dwustu wystawców z 16 państw zaprezentuje się w dniach od 1 do 5 października w Centrum Wystawienniczym w czeskim Brnie, w ramach Międzynarodowych Targów Transportu i Logistyki. To jedna z największych imprez tej branży w Europie Środkowej. Program wystawy obejmuje m.in. pojazdy szynowe, dźwigi, urządzenia podnoszące, windy, wózki i urządzenia transportowe, urządzenia manipulacyjne, rusztowania, maszyny dla branży opakowań przemysłowych, technikę magazynową, maszyny i urządzenia montażowe, a także nowe rozwiązania dla systemów teleinformatycznych, wykorzystywanych w logistyce, usługach spedycyjnych i transportowych.

Sprzedawcy nowych naczep i zabudów chłodniczych zgodnie twierdzą, że w tym roku w kraju trwa boom zakupowy. Jest wynikiem dobrych wyników całej gospodarki i rosnącego zapotrzebowania na usługi transportowe. Wśród tegorocznych nowości na uwagę zasługuje zaadaptowanie naczepy Schmitza SKO 24/L-13.4 FP 60 Cool do transportu koleją. Z kolei francuska firma Chereau sprzedaje od połowy 2007 roku nową chłodnię o kubaturze 87 m sześc. Od jesieni 2006 roku nową naczepę chłodnię Cool-Maxx oferuje niemiecki Kögel. Jej główną zaletą jest niska masa własna, ok. 6,6 t bez agregatu (wspomniana naczepa Schmitz waży 7,2 t).

Do 2012 roku nie ma szans na poszerzenie o drugą jezdnię popularnej "zakopianki" na ok. 6-kilometrowym odcinku Szaflary-Biały Dunajec. Pomimo podpisania przez dyrektora krakowskiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad umowy dotyczącej modernizacji drogi na 35-kilometrowym fragmencie Rabka-Chyżne, wchodzący w jego skład odcinek Szaflary-Biały Dunajec, został wyłączony z planów do 2013 r.

7 września na swoim ostatnim posiedzeniu przed rozwiązaniem Sejm RP V kadencji zmienił ustawę o transporcie drogowym. Dostosował ją do unijnej dyrektywy 2006/22/WE. Przepisy wprowadzają w całej Unii skoordynowaną kontrolę czasu jazdy i postoju, obowiązkowych przerw i czasu odpoczynku zawodowych kierowców, przez inspekcję transportu drogowego, policję, straż graniczną i służbę celną.

Dziś oddajemy w Państwa ręce Maszyny Rolnicze, czyli kolejny nowy dział naszego tygodnika. Będziemy w nim prezentować maszyny, pojazdy, pisać o urządzeniach i usługach związanych z rolnictwem, ogrodnictwem oraz leśnictwem. Ta tematyka gościła zawsze na naszych łamach, lecz chcemy jej nadać wyższą rangę. Idziemy za głosem Czytelników mających interesy w tej branży.

Jeżeli uda się zrealizować plany, to do mistrzostw Euro 2012 autostradą A4 będzie można dojechać do granicy z Ukrainą. Fragment Kraków - Szarów właśnie powstaje, a budowa odcinka z Szarowa do granicy jest na liście projektów kluczowych, które dofinansuje Unia Europejska.

Wybór maszyn rolniczych na naszym rynku jest ogromny i to niewątpliwie dobrze dla klientów. Tyle tylko, że muszą oni mieć jasność, co warto uprawiać, w jaki sprzęt zainwestować. A takiej jasności obecnie rolnicy nie mają. Jeśli chodzi o nasz główny produkt, tzn. przyczepy rolnicze, to przyrost sprzedaży jest widoczny, ale trudno mówić o stabilizacji.

Deszcz, wiatr i niska temperatura nie odstraszyły ostatniej niedzieli amatorów pojazdów użytkowych. Mimo fatalnych warunków atmosferycznych na drugiej wrześniowej giełdzie nie zabrakło zarówno sprzedających, jak i klientów. W ofercie tradycyjnie dominowały samochody dostawcze (naliczyliśmy ich około 400), ale nie brakowało też ciekawych ciężarówek.

W ostatnią niedzielę na placu z dostawczakami dominowały niemieckie furgony. Za przyzwoicie utrzymanego ok. dziesięcioletniego Volkswagena T4 sprzedający żądali od 15 do 20 tys. zł. Mercedesa Sprintera z 2001 wystawiono za 27,5 tys. zł (miał sfatygowaną blacharkę). Obok "niemców" stały dwa włoskie Iveco Daily. Za egzemplarz z początku produkcji tego modelu właściciel żądał dość wysokiej kwoty - 11 tys. zł.

Na rynku maszyn rolniczych coraz większy ruch. Jak grzyby po deszczu rosną istniejące od lat firmy i powstają nowe. O polskich klientów walczą też sprzedawcy z innych krajów. Ostrożnie szacuje się, że co najmniej 30 proc. ciągników, siewników, ładowaczy czy kombajnów to właśnie zakupy dokonywane bezpośrednio za granicą. I jak mówią ludzie z branży, wcale nie znaczy to, że są to wyłącznie maszyny używane.